Bagged Stuffing, I'm Never Gonna Give You Up
Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy jadłam farsz domowej roboty. Dorastając w domu Whitneyów, Święto Dziękczynienia było zawsze takie samo. Było na wpół domowe, mieszanka przepisów rodzinnych i kupionych w sklepie: indyk, sos żurawinowy z puszki, zbyt wiele zapiekanek i farsz z torebki. Czerwona torba z farszem Pepperidge Farm w kostkach była niezbędnym numerem 1 każdego roku i szczerze mówiąc nie wiem, czy inne marki w ogóle istnieją. Nie należy tego mylić z niebieską torebką „mieszanki ziołowej” – błąd, który mój tata popełnił jednego roku, powodując panikę u wszystkich – która ma dużo mniejsze kawałki i jest bardziej podobna do wilgotnej bułki tartej.
Ale tak czy inaczej, na mój brudny mały sekret pisarza żywności: farsz w kostkach. Jest gotowy w pięć minut po zagotowaniu wody z masłem, przekształcając grzanki z przyprawami na Święto Dziękczynienia w puszysty farsz. Wskazówki mówią, że można podsmażyć seler i cebulę (bez marchewki?) razem przed włożeniem suszonego chleba, ale moja rodzina wybrednych zjadaczy, którzy rzadko myślą o smaku, zwykle pomija ten krok. W przeciwieństwie do panzanelli, ta nie jest nawet lekko chrupiąca. Jest tak miękka jak kawałek chleba, ale ma też odrobinę gryzącego smaku, który jest wzmocniony, jak większość rzeczy, przez skroplenie sosu. Dla mnie jest to Święto Dziękczynienia w jednym kęsie. Wszystkie zioła, które kojarzą mi się z tym świętem są obecne: tymianek, szałwia, rozmaryn, czosnek, cebula i może majeranek. (Na stronie internetowej Pepperidge Farm nie ma listy wszystkich przypraw, ale cebula w proszku na pewno jest jedną z nich). Jest słona w sposób, w jaki może smakować tylko produkt pakowany.
Pewnie już wiecie, że to nie jest nadziewane do ptaka – tuż przed zakończeniem gotowania indyka, moja mama jakoś wrzuca dwa lub trzy worki do 6-cio kwarcowego garnka i pozwala mu się rozłożyć. Potem przychodzi jej genialny dodatek: Kiedy indyk wyjdzie z piekarnika, nabiera filiżankę lub dwie ociekającej wody. Farsz jest nasycony całym smakiem indyka i odrobiną tłuszczu, a przy tym nie jest zbyt wilgotny. To odpowiednia ilość grzybów!
Jako redaktor Bon Appétit wiem, że nie powinnam wychwalać farszu z pudełka. Kuchnia testowa BA nie poleca żadnego rodzaju farszu w opakowaniach. Mamy nowy przepis na „If it ain’t broke, don’t fix it stuffing”, ponieważ klasycznie smakujący, domowy farsz nie jest ostatecznie trudny do zrobienia. Ale wiecie, co byłoby zepsute, gdybym przestała kochać kupny farsz? MOJE SERCE MATKI.
Nawet jeśli z radością przyjmie mnie wypróbowującą nowe przepisy na rodzinę- pikantną zapiekankę ze słodkich ziemniaków i bułki Parker House w zeszłym roku- farsz to jej rzecz. Ona ma jej indyka-drippings sztuczkę i robi trzy torby ponieważ ona wie, że to jest nasz ulubiony. A jej inne przepisy są domowej roboty, jak pikantny pudding ryżowy (który bardziej przypomina suflet), kremowy pudding kukurydziany, zapiekanka brokułowo-czosnkowa, niebotycznie wysoka szarlotka i inne obfite, węglowodanowe rzeczy, które nas uszczęśliwiają. Nie jemy w ten sposób cały czas, więc ten farsz jest tradycyjny (dla nas!). Można go przyrządzić lepiej, ale wtedy nie byłby to farsz, z którym dorastałam, a Święto Dziękczynienia nie byłoby takie, jak powinno. Myślę o tym artykule jako o bezpiecznej przestrzeni do głoszenia mojej miłości do Pepperidge Farm, ponieważ mam przeczucie, że niektórzy z naszych czytelników również mogą polegać na tym produkcie w każde Święto Dziękczynienia.
Może moje uznanie dla farszu w torebkach jest tylko metaforą tego, jak bardzo zawsze będę kochać moją rodzinę, bez względu na to, jak bardzo są uparci w kwestii tradycji lub jak wybredne są ich podniebienia. Nadal będziemy jeść kolację z okazji Święta Dziękczynienia o 15:00 i trzymać pół tuzina torebek farszu w szafce „na wszelki wypadek”, a ja będę starała się pamiętać, żeby zadzwonić do domu i powiedzieć im, że kocham farsz – to znaczy im – kiedy nie są to święta.