Articles

Więcej pacjentów z rutynowymi problemami stomatologicznymi zwraca się do szpitalnych oddziałów ratunkowych

Usta Meredith Postlewaite pulsowały nieustannie, ale pracująca na własny rachunek i nie posiadająca ubezpieczenia stomatologicznego, miała niewiele opcji.
„Nie mogłam spać, nie mogłam jeść. Żyłam na Tylenolu i Advilu”, powiedziała 27-letnia ogrodniczka.
Ale zdarzało się, że kobieta z Markham poddawała się bólowi, szukając ulgi na najbliższym pogotowiu, w Oak Forest Hospital. „Dostawałam receptę, ale jak tylko leki przestawały działać, wracałam do punktu wyjścia.”
Od czasu załamania gospodarczego pacjenci tacy jak Postlewaite mają niewiele powodów do uśmiechu. Około 130 milionów Amerykanów nie ma ubezpieczenia dentystycznego, a wraz z napiętymi finansami, nie ma zbyt wiele pozostawione na opiekę jamy ustnej, mówią adwokaci.
Co więcej, z mniejszą liczbą dentystów chętnych do leczenia pacjentów Medicaid, w tym tylko 10 procent dentystów w Illinois, ludzie coraz częściej zwracają się do szpitalnych izb przyjęć dla rutynowych problemów stomatologicznych na prawie 10-krotnie wyższe koszty, według ostatniego raportu wydanego przez Pew Center on the States.
„To jest naprawdę grosz mądry i funt głupi,” powiedział Shelly Gehshan, dyrektor Pew Children’s Dental Campaign, który przeanalizował dane federalne i szpitalne. „Stany myślą, że oszczędzają pieniądze poprzez cięcia w Medicaid, ale w końcu wydają więcej na kosztowną stronę i nawet nie rozwiązują problemu.”
W całym kraju liczba wizyt na ostrym dyżurze związanych z dentystami skoczyła o 16 procent w ciągu trzech lat od 2006 do 2009 roku. W Illinois, około 65,500 mieszkańców w 2009 roku poszło na ostry dyżur z powodu dolegliwości stomatologicznych, z których prawie połowa została uznana za możliwą do uniknięcia, według kampanii, oddziału organizacji non-profit Pew Charitable Trusts.
Tendencja ta nie jest rozgrywana tylko w dzielnicach o niskich dochodach, ale również na przedmieściach z solidną klasą średnią.
„Widzimy sporą ilość ludzi, którzy przychodzą z dość znacznym bólem,” powiedział Keith Hill, dyrektor ds. pielęgniarstwa na ostrym dyżurze w St. Alexius Medical Center w Hoffman Estates. „Ale to, co lekarz może zrobić, jest naprawdę ograniczone.”
To dlatego, że izby przyjęć zazwyczaj nie mają dentysty na etacie. Lekarze podają więc pacjentom środki przeciwbólowe lub antybiotyki, mówią, żeby zadzwonili do dentysty i odsyłają ich do domu, jak podaje Pew.
Ale, jak wskazuje zarówno raport Pew, jak i klinicyści, gdyby pacjenci mieli dentystów, nie byliby na ostrym dyżurze. „Ludzie po prostu nie mają zbyt wiele wolnego dochodu, który mogliby wydać na swoje zęby” – powiedział Hill.
W ramach stanowego programu Medicaid, ekstrakcja w gabinecie dentystycznym kosztuje państwo 57 dolarów, lub może kosztować 400 dolarów na ostrym dyżurze, bez zajęcia się podstawową dolegliwością, powiedział Illinois State Dental Society.
Badacze Pew mają nadzieję, że wyniki zapoczątkują ogólnokrajową rozmowę na temat braku dostępu do opieki dentystycznej. Jednym z możliwych środków zaradczych: pracują z niektórymi stanami, aby rozwinąć szkolenia dla innych „średnich dostawców usług stomatologicznych” – takich jak higienistki stomatologiczne – do wykonywania rutynowych procedur, więc niezadłużeni mają więcej alternatyw.
Chociaż American Dental Association zgadza się, że nikt nie powinien szukać pomocy dla bólu zęba w ER, powiedział, że relegowanie pacjentów do nie dentystów jest „wrongheaded.”
Prawdziwym problemem nie jest dostęp, ale stan Medicaid opłat, które należą do najniższych w kraju, powiedział Greg Johnson, dyrektor Illinois State Dental Society.
Z nad głową biorąc 65 do 70 procent kęs z każdego dolara i Medicaid zwraca około 39 procent usługi, widząc niskich dochodach pacjentów nie jest po prostu ekonomicznie wykonalne dla większości prywatnych dentystów, powiedział.
„To nie jest o niedoborze dentystów,” Johnson powiedział, „ale niedobór dentystów, którzy mogą sobie pozwolić, aby zobaczyć tej populacji.”
Z 2.500 dentystów zapisanych w państwowym programie Medicaid, tylko około 800 złożyło wnioski podczas ostatniego czterotygodniowego okresu właśnie dlatego, że większość praktyków nie może sprostać swoim wydatkom, powiedział Bruce Graham, dziekan szkoły dentystycznej na Uniwersytecie Illinois w Chicago.
Dla świeżo upieczonych dentystów, koszty są jeszcze większym czynnikiem, z przeciętnym studentem kończącym studia z 200.000 dolarów długu. „To bardzo kosztowny program edukacyjny” – powiedział Graham.
Cheryl Watson-Lowry jest jednym z dentystów, którzy nadal przyjmują pacjentów Medicaid w swojej praktyce na South Side. Jeśli Medicaid po prostu wziąłby pieniądze, które wydają na ostry dyżur i włożył je w opłaty, abyśmy mogli pokryć koszty ogólne, zrobilibyśmy ogromny krok w kierunku rozwiązania tego problemu” – powiedziała. W ciągu ostatnich kilku lat powiat Cook zamknął wiele publicznych klinik dentystycznych z powodów budżetowych. Dodaj utrzymujące się skutki recesji, a obiekty, które pozostają są przytłoczeni, z oczekiwaniami dwóch do trzech miesięcy nawet najprostszych procedur.
Badania pokazują, że słabe zdrowie zębów może być związane z chorobami serca, udaru mózgu i nowotworów jamy ustnej. U dzieci, nieleczona próchnica jest jednym z głównych powodów braku szkoły, powiedział Watson-Lowry, który pracował z urzędnikami państwowymi w celu usunięcia barier.
Dla Postlewaite, jej cierpienie zostało w końcu złagodzone w tym miesiącu, dzięki wypełnieniu ubytku w Centrum Doskonałości Stomatologicznej we Flossmoor, które zapewniło darmowy dzień opieki.
Znalazła mnóstwo towarzystwa w kolejce, gdzie próchnica, luźne zęby trzonowe i zainfekowane dziąsła krzyżowały się z brakiem pracy, kłopotami małżeńskimi, wykluczeniem i wyczerpanymi kartami kredytowymi.
Bea Minner, 55, bezrobotna sekretarka, zauważyła plakat o imprezie pro bono w spiżarni spożywczej w Tinley Park i chętnie powiedziała o tym swojej córce, Jody Drzewiecki, którą dręczył nieszczęsny ból zęba. Wizyty u dentysty były potrzebą, na którą nie mogli już sobie pozwolić, zajmując drugie miejsce wobec czynszu, jedzenia i benzyny.
„Bywało, że ból stawał się tak silny, że musiałam przestać jeść, pić… nawet mówić. Po prostu wkładałem pięść do ust, aby wywrzeć nacisk i po prostu poczuć ulgę” – powiedział 29-letni Drzewiecki, który również nie ma pracy.
Pomimo prób dostania się do darmowej kliniki dentystycznej w szpitalu Stroger, Drzewiecki nigdy nie mógł trafić na jedną z 40 umówionych wizyt. Według strony internetowej placówki, każdego dnia zgłasza się tam 400 osób.
Minner wyjechała z kliniki we Flossmoor z czyszczeniem – i zostawiła swój życiorys. Drzewiecki był „podekscytowany” z jej ekstrakcji i przyrzekł dbać o swoje zęby.
Karen Plath, samotna matka z Homewood, stracił pokrycie kosztów leczenia, kiedy rozwiodła się prawie dekadę temu.
Samozatrudniony masażysta nie ma ubezpieczenia i używa nici dentystycznej obsesyjnie, aby odeprzeć próchnicę.
Po dziewięciu latach bez wizyty u dentysty, Plath poszedł do Flossmoor zdarzenia i potrzebował tylko jedno wypełnienie, powiedziała. „Byłam tak szczęśliwa, że udało mi się to zrobić… Zalałam się łzami.”
[email protected]

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *