Articles

Czy ja go naprawdę kocham? (TYLKO DZIEWCZYNY!)

Witam! To jest ten sam Sage, który napisał 29 dni temu, miałam numer 56198. W każdym razie odcięłam się od niego i to był ogromny błąd. Sprawy stały się toksyczne, bo nie komunikował się ze mną, a ja się wściekłam, bo chciałam mu pomóc, ale zamiast tego pozwoliłam, by zazdrość wzięła górę. Zawaliłem, byłem takim złym przyjacielem, powinienem był go wspierać i po prostu zaoferować mu komfort i radę, zamiast próbować wymusić to na nim i nazwać go nieczułym. Ja naprawdę nie wierzę w los lub przeznaczenie bla bla bla, jestem bardziej trzymać się faktów naukowych i rzeczy, które zostały udowodnione poprawne z PRAWDZIWYMI dowodami, ale z nim było inaczej. Nie wiem co to było, ale chyba coś w nas zaiskrzyło, jesteśmy przeciwieństwami i dzielą nas 2 lata różnicy wieku (ja jestem młodsza), ale z nim wszystko ma sens. To znaczy dosłownie nie mamy ze sobą wiele wspólnego, ale przy nim wszystko po prostu znika, on mnie uspokaja i sprawia, że czuję się bezpiecznie, tak jakby cały świat został zablokowany i jestem tylko ja i on. Wiem, że go kocham, gdyby to było zauroczenie to po prostu byłabym jak „oh well” i poszła dalej. Tbh mam wrażenie, że to coś więcej niż miłość, czuję się głupio mówiąc to, ale myślę, że on jest moją bratnią duszą. Pojawił się w moim życiu we właściwym czasie i jakby po prostu mnie odczytał, większość ludzi po prostu się wścieka i odchodzi, ale jego słowa brzmiały „Nie opuszczę cię, dopóki ty nie opuścisz mnie” i to po prostu mnie uderzyło (mój dramatyczny tyłek wybuchnął płaczem) i chyba wtedy już wiedziałam. Jest jeszcze wiele rzeczy, które muszą zostać, ale pisanie tego uświadomiło mi coś, więc nie sądzę, żeby to było już konieczne, życzcie mi szczęścia! :)fuchsia>

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *