Articles

Czy kiedykolwiek będzie drugi Brock Lesnar?

Były mistrz UFC w wadze ciężkiej Brock LesnarBrock Lesnar jest wyjątkowym sportowcem, typem raz na pokolenie.

To może czytać jak hiperbola dla niektórych, ale rozważ fakty. Lesnar był czterokrotnie amerykańskim zapaśnikiem, dwa razy w Bismarck State College i dwa razy na University of Minnesota. Zdobył krajowe mistrzostwa w obu szkołach i zakończył swoją karierę zapaśniczą z rekordem 106-5.

Gargantuiczna waga ciężka następnie spędziła kolejne trzy-plus lata swojego życia gromadząc miliony dolarów z odgrywania głównej roli w najpopularniejszej na świecie męskiej operze mydlanej – World Wrestling Entertainment. Musiał utrzymać swoją wyrzeźbioną, 270- do 290-lb ramę dla publiczności, a jednocześnie nauczyć się szalonych sekwencji akrobatycznych, które były częścią jego występów kaskaderskich. Pamiętaj jednak, że jego czas w WWE nie obejmował żadnych rzeczywistych zawodów sportowych. To było czyste aktorstwo – choć fizycznie wymagające i często fizycznie pogarszające się aktorstwo, ale aktorstwo mimo wszystko.

Wtedy, po trzyletniej przerwie w rywalizacji, Lesnar zdecydował, że chce grać w profesjonalny futbol. Nie, nie Arena League ball. Nie XFL. Nie NFL Europa. A już na pewno nie w wersję semi-pro, w którą niektórzy bohaterowie barowych sal grają w weekendy. Chciał grać na pozycji defensywnego obrońcy w National Football League. Jasne, miał elitarny NFL rozmiar, siłę i szybkość dla swojej pozycji. Czas 40-jardowej kreski Lesnara wynosił podobno 4,7 sekundy. To dałoby mu pierwsze miejsce wśród obrońców podczas NFL Combine w 2011 roku. Ale ten facet nie zagrał ani jednego meczu od czasów szkoły średniej. Szokująco, zdobył czas gry w kilku meczach przedsezonowych i został późno wycięty z Minnesota Vikings.

Po zakończeniu kariery piłkarskiej, Lesnar zwrócił swoją uwagę na mieszane sztuki walki. Wielu zapaśników z uczelni robi to samo, więc była to naturalna kolej rzeczy w jego sportowym życiu. Jednak jego wejście w ten sport nie było normalne.

Lesnar walczył tylko raz, zanim podpisał kontrakt z największą i najbardziej konkurencyjną organizacją MMA na świecie, UFC. Była to łatwa, pierwszorundowa wygrana nad zdecydowanie zbyt słabym przeciwnikiem. To był ostatni „gimme” w jego karierze. Trzy walki później pokonał Randy’ego Couture’a, zdobywając tytuł mistrza wagi ciężkiej UFC.

Powtórzę to jeszcze raz. Brock Lesnar zdobył mistrzostwo UFC w wadze ciężkiej w swojej czwartej zawodowej walce. Nie w czwartej walce w UFC. Jego czwarta zawodowa walka. I żeby było jasne, przed przejściem na zawodowstwo stoczył dokładnie zero walk amatorskich.

Mówcie co chcecie, ale to jest wyczyn zapierający dech w piersiach. Moim zdaniem, jest to najbardziej imponujące osiągnięcie w sporcie. Wyobrażacie sobie kogoś, kto pokonałby Georgesa St-Pierre’a, Jona Jonesa, Andersona Silvę lub innego panującego mistrza po trzech walkach w karierze? Takie rzeczy działy się w mrocznych czasach UFC, kiedy zawodnicy byli jednowymiarowymi, niepełnoetatowymi fighterami, a nie światowej klasy sportowcami poświęcającymi swoje życie sportowi mieszanych sztuk walki.

Pójdę na dużą, mocną, bezpieczną kończynę. Nikt nie dorówna osiągnięciom Lesnara w jakiejkolwiek kategorii wagowej UFC w ciągu najbliższych 20 lat, jeśli w ogóle.

Nienawidzący go będą przytaczać fakt, że Couture był stworzony na miarę dla Lesnara. Nie zgadzam się z tym faktem. Couture nie miał przewagi zapaśniczej, więc nie mógł ani zmusić do walki na ziemi, ani utrzymać jej w stójce. Był dobrym bokserem, ale brakowało mu siły, by zranić Lesnara na nogach. A Couture nigdy nie był czarodziejem poddań z pleców. Z punktu widzenia matchupu, Couture był idealną przeciwwagą dla Lesnara w walce o mistrzostwo. Ale wciąż rywalizował z najbardziej udekorowanym zawodnikiem w historii UFC.

Lesnar udowodnił, że jego zwycięstwo nad Couture’em nie było przypadkowe w jego następnych dwóch walkach, obie wygrane. Frank Mir jest prawdopodobnie najlepszym zawodnikiem w wadze ciężkiej na świecie i z pewnością o wiele lepszym strikerem niż Lesnar. Mimo to, został pokonany od słupa do słupa w dwóch brutalnych rundach, nie mogąc przeprowadzić jakiejkolwiek ofensywy przeciwko mistrzowi, zanim poddał się uderzeniami.

Shane Carwin, podobnie jak Lesnar, jest monstrualnym okazem fizycznym z niesamowitym atletyzmem. Posiada również miażdżącą kości siłę w obu swoich pięściach. Lesnar przetrwał przeciwności losu przez większość pierwszej rundy, po czym zdominował Carwina w drugiej rundzie i wygrał przez piękne poddanie.

Dwie kolejne obrony mistrzostwa wagi ciężkiej UFC przez Lesnara to wyrównanie rekordu ustanowionego początkowo przez Couture’a, a następnie wyrównanego przez Andreia Arlovskiego i Tima Sylvię. Jego 707 kolejnych dni panowania jest najdłuższym w historii UFC w wadze ciężkiej, o 84 dni dłuższym niż poprzedni rekord ustanowiony przez Couture’a. Nie obchodzi mnie, że część tego czasu spędził na bocznym torze z powodu problemów zdrowotnych. Wciąż bronił pasa tyle samo razy co ktokolwiek inny, w tym jedną obronę po tym, jak zapalenie uchyłków powróciło do niego z brzydką głową.

Oczywiście, jego upadek z wielkości był tak samo ostry, jak jego wzrost przez sport. Mój dobry przyjaciel Thomas Gerbasi ujął to najlepiej. Kariera Lesnara była jak spadająca gwiazda – nie trwała długo i wypaliła się pod koniec, ale kiedy była u szczytu, to było coś, czego nie przegapiłbyś za nic w świecie. Jest to genialny opis kariery Lesnara w MMA.

Śmiem twierdzić, że Brock Lesnar zasługuje na to, by zostać włączonym do Galerii Sław UFC teraz, gdy zawiesił rękawice vale tudo. Jego osiągnięcia w karierze uzasadniają to, pomimo faktu, że walczył tylko osiem razy. Te osiągnięcia wymagają powtórzenia. Mistrz wagi ciężkiej UFC w swojej czwartej walce w karierze. Dwie udane obrony to najlepszy wynik w historii. Panowanie przez 707 dni jest najdłuższe w historii.

Niezłe osiem walk w karierze. W ogóle nie jest źle. Uważam, że jest to kariera, która nigdy nie zostanie powtórzona.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *