’Luckenbach, Texas' at 40: How Waylon Jennings Created an Outlaw Fantasy
Luckenbach było idealne jako niedoszła mekka dla wędrowców. Założone w 1849 roku, było miastem duchów na skraju zapomnienia, kiedy Hondo Crouch kupił posiadłość w 1971 roku. Niewiele więcej niż dwa stare drewniane budynki położone w teksańskim Hill Country – stary sklep i sala taneczna – Crouch zamienił ten bukoliczny przybytek w swoiste dzieło sztuki, tynkując ściany starymi metalowymi znakami i tablicami rejestracyjnymi oraz ukuwając bezczelne motto „Everybody’s Somebody in Luckenbach”. Dwa lata później, Jerry Jeff Walker nagrał ¡Viva Terlingua! wewnątrz jego sali tanecznej.
Popularne w Rolling Stone
Jennings odwiedził tylko raz, kiedy grał tam Nelson’s Fourth of July Picnic w 1997 roku, pięć lat przed śmiercią. „Nigdy nie był, kiedy to śpiewał, na pewno”, mówi syn Waylona, Shooter Jennings, który śmiesznie opisuje miasto jako „miejsce, które sprzedaje gówno Luckenbach”. „Gdyby Chips Moman i Bobby Emmons nigdy nie napisali tej piosenki, kto wie, czym to miasto byłoby dzisiaj, albo czy w ogóle by tam było.”
Kiedy „Luckenbach, Texas” się ukazało, muzyka country zbliżała się do przełomowego momentu. RCA’s Wanted! The Outlaws, stworzona w celu zwiększenia sprzedaży płyt Jenningsa, właśnie stała się pierwszym w historii country LP sprzedającym się z platyną. Z płyty tej pochodzi również jego pierwszy singiel z Top 40, „Good Hearted Woman”, pozornie żywy duet z Nelsonem. „Ruch Outlaw stał się w tym momencie naprawdę ważnym środkiem marketingowym” – mówi Streissguth. W pewnym sensie album „The Outlaws” utorował drogę dla wszystkiego, co Waylon postanowił zrobić.”
Choć tylko na marginesie utwór „Luckenbach, Texas” jest związany z miastem, którego nazwę nosi, opierał się na sprytnej autopromocji, z imiennym refrenem, który pozycjonował banitów obok takich legend jak Hank Williams. Wyraźna cześć dla przeszłości, wzmocniona przez oszczędne i impresjonistyczne obrazy, wyrażała niezadowolone poczucie dorosłości i dobrobytu. „To trochę fantazja, 'powrót do podstaw',” mówi wieloletni perkusista Jenningsa, Richie Albright, który nadal koncertuje z Shooterem i zespołem Waymore’s Outlaws. „Każdy ma czasem takie myśli.”
Jeszcze ważniejsze od tego, co Jennings powiedział, było to, jak to powiedział. Począwszy od otwierającego a cappella, który ukazał jego bogaty baryton – „jedyne dwie rzeczy w życiu, które sprawiają, że warto żyć…” – „Luckenbach, Texas” było ćwiczeniem w powściągliwości, jego łatwa, leniwa melodia nadała mu współczesny urok. (Trafił również do Top 20 na listach przebojów dla dorosłych.) W rzeczywistości, twang w głosie Jenningsa był jedną z niewielu rzeczy zakorzenionych mocno w muzyce country, jako że żałobna stal pedałowa Ralpha Mooneya mieszała się z nasączoną wahą gitarą elektryczną wyrwaną prosto z rockowego playbooka. Prawie nie próbując, była to jedna z najbardziej surrealistycznych piosenek, jakie kiedykolwiek stały się hitem country.
To, że „Luckenbach, Texas” będzie przełomem w karierze Jenningsa nie było od razu jasne dla osób zaangażowanych w projekt. „Wycięliśmy ten utwór i wszyscy powiedzieli: 'Tak, to całkiem dobra piosenka'” – wspomina Albright sesje nagraniowe, których producentem był Moman. „Nie sądzę jednak, by ktokolwiek z zespołu zrozumiał to dopiero po miksie. Wszyscy wchodzili do studia, gasili światła i włączali płytę. Kiedy skończyła grać, wszyscy powiedzieli: 'Cholera'.”
Piosenka odniosła tak wielki sukces, że pomogła stworzyć album, na którym się pojawiła, Ol' Waylon z 1977 roku, najlepiej sprzedający się album studyjny Jenningsa i pierwszy solowy album artysty country, który pokrył się platyną. I to pomimo faktu, że nie przepadał on za tą piosenką, co dał Albrightowi do zrozumienia podczas kolejnej sesji nagraniowej wiele lat później. „Powiedział: 'Przypomnij mi tylko, kiedy od teraz będę wybierał single, że muszę śpiewać tego skurwysyna każdej nocy'”, mówi Albright.
„Nie podobało mu się to, że będzie śpiewał własne imię w piosence”, mówi Shooter, który uważa Ol' Waylon za jeden ze swoich ulubionych albumów ojca. „Miał wiele twarzy, ale ta piosenka, pod względem lirycznym i w ogóle, przesłanie w niej zawarte jest dość cienkie. Odnosi się do kilku innych piosenkarzy country. Jest jaka jest, ale podoba mi się”. Jednak autoreferencyjna natura „Luckenbach, Texas” była kluczową częścią mitologicznej jakości tej piosenki, a Jennings był na tyle bystry, by to dostrzec. W następnym roku, podwoił swoje wysiłki i zdobył kolejny hit z „Don’t You Think This Outlaw Bit’s Done Got Out of Hand?”, jednocześnie krytykując i kapitalizując komercjalizację gatunku.
Albright podejrzewa, że mógł istnieć bardziej bezpośredni powód uczuć Jenningsa wobec „Luckenbach, Texas” – nagrana wersja zawierała Nelsona śpiewającego końcowy refren. „On i Willie od czasu do czasu się na siebie rzucali” – mówi. „Waylon narzekał na to, że zrobił jeden z tych koncertów Williego i ktoś zabrał pieniądze, nikt nie dostał zapłaty i tak dalej. To był kolejny z tych fiask. W ten sposób Chips i Bobby wpadli na pomysł tej piosenki.”
Czy Jenningsowi się to podobało czy nie, trzy i pół minuty utworu destyluje postawę Outlaw jak żadne inne pojedyncze nagranie. „’Luckenbach' może być jedną z najbardziej dosadnych piosenek, jakie Waylon kiedykolwiek nagrał o odrzuceniu konwencjonalnej mądrości”, mówi Streissguth. „To hymn banitów. Nie tylko dlatego, że świetnie się sprzedawał, ale dlatego, że reprezentował odrzucenie głównego nurtu. O to właśnie chodziło banitom, a nikt nie mówił o tym głośniej niż Waylon.”
Nie tylko piosenka przekroczyła granice ruchu banitów, ale, jak wspomina Shooter, uczyniła Jenningsa nazwiskiem domowym. „Opowiedział mi, że pewnego razu, gdy byłem dzieckiem, w pokoju hotelowym, w którym byliśmy, w telewizji leciał wrestling. Hulk Hogan wygłaszał jeden ze swoich monologów i powiedział: 'Jedyne dwie rzeczy w życiu, które sprawiają, że warto żyć, to gitary, które dobrze stroją i jędrne kobiety'” – mówi Shooter. „Rozejrzał się po sali i zapytał: 'Czy tylko ja to usłyszałem?' Myślę, że to był zdecydowanie moment, w którym wiedział, że to, co zrobił, przesiąknęło amerykańską kulturą.”
Więcej niż kropka na mapie, „Luckenbach, Texas” stało się wiejskim stanem umysłu, gdzie życie było wolne od korupcji sławy, fortuny czy sideł wielkiego miasta. Od czasu wydania piosenki 40 lat temu, a już na pewno od śmierci jej wokalisty w 2002 roku, muzyka country wciąż poszukuje kolejnego Waylona Jenningsa – co może być swego rodzaju fantazją.