Articles

Menu, Przewodniki i Zasoby

Pusty ekran komputera. Tak właśnie wyglądało lato przed moim ostatnim rokiem.

Zrzut ekranu pustego dokumentu Microsoft Word z tytułem "Common Application Essay, sierpień 2013""Common Application Essay, August 2013"

Całkiem znajomy widok mojego ostatniego lata…

Wspólna Aplikacja została otwarta 1 sierpnia, a w moim letnim harmonogramie zostawiłem sobie całe cztery tygodnie, aby usiąść i dowiedzieć się, co zamierzam wysłać do college’ów.

Albo tak mi się wydawało. Rzeczywistość tego sierpnia – wyjazdy na plażę, przedsezonowe mecze hokeja i ogólnie wszystko, co mogłam zrobić, aby uniknąć siedzenia przed pustym ekranem komputera z dokumentem zatytułowanym „Common Application Essay” – była trochę inna niż cztery tygodnie pisania, poprawiania i kończenia moich esejów na studia, które zaplanowałam w maju.

Esej na studia (oficjalnie twoje „osobiste oświadczenie”, przynajmniej na Harvardzie) był najbardziej przerażającą częścią mojego procesu aplikacji – ponieważ na początku mojego ostatniego roku, była to jedyna rzecz, nad którą miałam jakąkolwiek realną kontrolę. Pomyślcie o tym w ten sposób: w czasie, gdy trafiacie na lato przed złożeniem podania na studia, większość waszej aplikacji jest już gotowa. Prawdopodobnie masz całkiem dobry pomysł na to, jak będą wyglądały twoje wyniki, większość twoich ocen z liceum została już wprowadzona do twojego transkryptu, twoi rekomendujący nauczyciele już cię znają (mam nadzieję…), i już zaangażowałeś się w jakiekolwiek zajęcia szkolne, którymi wypełniłeś swoje ostatnie trzy lata w liceum.

Myślałem o eseju Common App jako o mojej szansie na posiadanie głosu w pokoju komisji, kiedy to oficerowie przyjęć usiedli, aby zadecydować o moim losie–i to sprawiło, że pusty dokument Worda był całkowicie przerażający. Chodzi mi o to, co powiedzieć, aby przekonać kogoś do wpuszczenia cię na Harvard?

W tym tygodniu zadano mi 14 (policzyłem…) pytań dotyczących eseju składającego się na aplikację Harvardu, a większość z nich zaczynała się od niezobowiązującego „Na jaki temat napisałeś swój esej aplikacyjny?”

Jeśli naprawdę chcesz wiedzieć, po godzinach debaty nad tym, czy pisanie o moich niepowodzeniach było naprawdę dobrym sposobem, aby spróbować dostać się do college’u, wybrałem Common App esej prompt, „Recount an incident or time when you experienced failure,” i napisałem o dwóch latach w szkole średniej, które spędziłem generalnie robiąc bałagan z mojego czasu w programie Navy JROTC–complete z dokładnie pięcioma strasznymi nautycznymi kalamburami.

Ale, jeśli mnie pytasz, myślę, że zadajesz niewłaściwe pytanie.

Cały sens eseju aplikacyjnego – i powód, dla którego Harvard nazywa go „osobistym oświadczeniem” – jest taki, że jest on osobisty. Nie polecałbym włączania moich żeglarskich kalamburów do twojego podania na Harvard z wielu powodów, ale najważniejszym jest to, że są one częścią mojej historii, nie twojej.

Siedzę teraz w biurze z czterema innymi studentami i (po krótkiej ankiecie) okazuje się, że pisaliśmy o wszystkim, od blokady pisarskiej do bycia dzieckiem pastora do Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych. Tak więc odpowiedź na ważne pytanie: „Co powiedzieć, żeby przekonać kogoś, by wpuścił cię na Harvard?” brzmi: mów o sobie.

Spędzasz cały dzień ze sobą, ale twoi oficerowie rekrutacyjni spotykają cię po raz pierwszy w dniu, w którym odbierają twoją aplikację. Poznają cię przez twój transkrypt i rekomendacje nauczycieli i pozaszkolny życiorys, ale głównie poznają cię – części ciebie, które nie obracają się wokół listy pozycji przywódczych lub twoich gwiezdnych (lub nie tak gwiezdnych, w moim przypadku) ocen z matematyki lub tego, jak bardzo byłeś pomocny w klasie angielskiej, że jeden raz – w tym, co do nich piszesz.

Więc pisz o sobie: co ma dla ciebie znaczenie, jak spędzasz swój czas, co sprawia, że tik i trzyma cię w nocy. Nie próbuj pisać tego, co myślisz, że Harvard chce usłyszeć, czy to będzie esej o miłości do twierdzeń matematycznych, której tak naprawdę nie masz, czy o „zmieniającym życie” doświadczeniu pomagania biednym sierotom w Indonezji, które tak naprawdę wcale nie było takie zmieniające życie. Jeśli czytasz (lub piszesz) swój esej i masz wrażenie, że opisujesz kogoś innego, to jest duży problem.

Więc napisz o swojej babci. Albo o swoim nauczycielu w-fu. Albo o swojej pracy po szkole, polegającej na pakowaniu zakupów. Albo o twierdzeniach matematycznych, jeśli naprawdę są twoimi ulubionymi. Pisz swoim głosem, jakkolwiek to brzmi – czy uwielbiasz dialogi, czy opisy, czy też masz słabość do okropnych kalamburów z Marynarki Wojennej. Wymyśl coś, co jest wyjątkowe dla ciebie – nieważne, ile to zajmie. Spędziłem pierwsze 27 dni z tych czterech sierpniowych tygodni, próbując sobie ułożyć w głowie, jak w ogóle miałem zamiar napisać esej na tej pustej kartce, w którą się wpatrywałem. A 28 dnia, w kącie na podłodze w starszej sali lekcyjnej mojego liceum, tuż przed moim ostatnim pierwszym dniem szkoły, coś kliknęło, chwyciłem laptopa i przeszedłem od lamentu, że nie mam nic do powiedzenia w moim eseju na studia do 2500 słów rzeczy do powiedzenia, które spędziłem następne osiem tygodni, zmniejszając je do 650.

Zdjęcie zabałaganionych szafek i korytarza

Moje preferowane miejsce do pisania eseju.

Szkoły nie proszą o całą historię twojego życia (proszę…) ani o dzieło sztuki, w którym objaśniasz swoją miłość do wszystkich rzeczy związanych z Harvardem; proszą o trochę więcej informacji o tobie i to ty decydujesz, co im powiesz. To zniechęcające zadanie, ale nikt nie jest lepiej przygotowany do pisania o swoim życiu niż ty sam.

Proces studiowania nie przebiega gładko, a to dlatego, że zorientowanie się, o co ci chodzi, a następnie próba opowiedzenia o tym komuś innemu jest trudne. Tak głupie, jak czasami może się wydawać pisanie odpowiedzi na podpowiedzi z puszki, takie jak: „Napisz o osobie, która miała na ciebie wpływ” i „Opowiedz swoją historię”, w końcu po prostu musisz podbić pustą stronę, sprawdzić wody i wymyślić coś – nawet jeśli skończysz wyrzucając 2499 z początkowych 2500 słów za burtę.

Po tym wszystkim, użyłem żeglarskich kalamburów w moim eseju na studia (i w tym wpisie na blogu…) i dostałem się. Jak bardzo szalony może być esej aplikacyjny na Harvard?!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *