Articles

Nagasaki: Ostatnia bomba

Bockscar dotarł do Nagasaki o 11:50 czasu tinianskiego, a więc był w powietrzu już od prawie ośmiu godzin. Biorąc pod uwagę problemy mechaniczne samolotu, załoga była bliska punktu, w którym musiałaby zawrócić lub zaryzykować porzucenie samolotu. Aby mieć jakąkolwiek nadzieję na dotarcie do przyjaznej bazy lotniczej, musieliby prawdopodobnie zrzucić Grubasa do oceanu. „Zostały niecałe dwie godziny paliwa” – napisał jeden z pilotów w swoim dzienniku misji. „Ciekawe, czy Pacyfik będzie zimny?”

Nagasaki też miało chmury. To były dwudzieste siódme urodziny bombardiera i kiedy Bockscar przelatywał nad miastem, szukał okazji do ataku. Przepisowym punktem celowania były Zakłady Stali i Broni Mitsubishi, które zajmowały obszar o długości około pół mili i szerokości ćwierć mili u wylotu doliny, wzdłuż wlotu do oceanu. „Mam go! Mam to!” krzyknął nagle. Przekazano mu kontrolę nad samolotem i możliwość zrzucenia bomby. Czterdzieści pięć sekund później Fat Man został uwolniony. Bockscar skręcił w bok, aby oddalić się od zbliżającego się piekła.

Tłuszczak zdetonował dwie minuty po południu, szesnaścieset czterdzieści stóp nad ziemią. Zgodnie z odczytami, które zebrano podczas testu Trinity, trzy tygodnie wcześniej w Nowym Meksyku, taka wysokość zmaksymalizowałaby zniszczenia lekkich drewnianych budynków (takich, w jakich mieszkali cywile). Kolorowe nagranie eksplozji zostało sfilmowane z pokładu Great Artiste. Widać na nim, jak pobliskie chmury wysuwają się, napędzane falą uderzeniową, a pozostałości po nuklearnej kuli ognia, różowe i pomarańczowe, unoszą się, obracają się wokół siebie, stając się białe. Kamerzysta przesuwa się w górę i w dół, ukazując jej pełną wysokość. Na ziemi była śmierć i chaos, ale z powietrza widać było tylko chmurę grzybów.

Czy bombardier rzeczywiście widział swój cel? Powojenne wspomnienia są niepewne. Fizyk i przyszły laureat Nagrody Nobla Luis Alvarez, który był obserwatorem misji w Hiroszimie, napisał później, że zawsze brał opowieść o dziurze w chmurach w ostatniej chwili „z przymrużeniem oka”, zauważając, że błędy w umieszczeniu bomby były podobne do tych, które wystąpiły przy bombardowaniu radarowym. Ground zero ostatecznie znalazło się jakieś trzy czwarte mili od celu, wystarczająco blisko Mitsubishi Steel and Arms Works, by ją zniszczyć i wystarczająco daleko na północ, by zdjąć fabrykę torped w innej części miasta.

Ale bomba osiągnęła ten nieoczekiwany podwójny sukces tylko dlatego, że wybuchła nad dzielnicą w większości cywilną. Oficjalna mapa zniszczeń opracowana przez wojsko amerykańskie w 1946 roku zawiera oznaczenia obiektów znajdujących się w promieniu trzech tysięcy stóp od miejsca detonacji: Więzienie Nagasaki, Szpital Mitsubishi, Kolegium Medyczne Nagasaki, Liceum Chinzei, Szkoła Shiroyama, Katedra Urakami, Szkoła Ślepych i Niemych, Szkoła Yamazato, Szpital Uniwersytecki Nagasaki, Szkoła Chłopców Mitsubishi, Klinika Gruźlicy Nagasaki, Liceum Chłopców Keiho. Według powojennych szacunków rządu amerykańskiego zginęło 40 tysięcy osób, a kolejne 40 tysięcy zostało rannych. Po Hiroszimie, kiedy bomba nie była już tajemnicą, Siły Powietrzne Armii przygotowały ulotki propagandowe, aby poinformować mieszkańców Nagasaki o możliwym nadchodzącym wstrząsie – był to zarówno akt wojny psychologicznej, jak i ostrzeżenie humanitarne. Jednak wewnętrzna koordynacja z załogami bombowców była tak słaba, że ulotki zostały dostarczone z opóźnieniem. Uleciały nad miastem dzień po wybuchu Fat Mana.

Bockscar okrążył raz chmurę grzybów, po czym skierował się na Okinawę, najbliższą bazę awaryjną. O 13:20 był już nad wyspą, a załoga gorączkowo prosiła przez radio o pozwolenie na lądowanie. Nie było żadnej odpowiedzi. Jeden z pilotów wystrzelił przez iluminator flarę, aby ostrzec wszystkich, którzy mogli to zobaczyć, że bombowiec nadlatuje, czy się to komuś podoba, czy nie. Lądowanie było trudne, ale udane. Załoga wysłała wiadomość potwierdzającą do dowództwa, po czym dostała trochę jedzenia. Na Tinian wrócili dopiero o 22:00. Nikt na nich nie czekał. Nie było żadnych zdjęć. W Stanach Zjednoczonych, mimo że bombardowanie trafiło na pierwsze strony gazet, dzieliło miejsce z ogłoszeniem, że Związek Radziecki przyłączył się do działań wojennych.

Prezydent Truman był zaskoczony drugim bombardowaniem, które nastąpiło tak szybko po pierwszym. Przechwycone japońskie raporty o zniszczeniach na ziemi w Hiroszimie dopiero docierały do amerykańskich urzędników. Truman, który pod koniec lipca napisał w swoim dzienniku, że celem bomby atomowej są „cele wojskowe, żołnierze i marynarze”, a nie kobiety i dzieci, najwyraźniej po raz pierwszy zetknął się z rzeczywistością tej broni. Sekretarz handlu, Henry Wallace, donosił w swoim dzienniku, że „myśl o wymazaniu kolejnych 100 000 ludzi była zbyt straszna” dla prezydenta. „Nie podobał mu się pomysł zabicia, jak powiedział, 'tych wszystkich dzieci'”, dodał Wallace.

W dzień po Nagasaki, Truman wydał swoje pierwsze afirmatywne polecenie dotyczące bomby: żadnych więcej uderzeń bez jego wyraźnej autoryzacji. Nigdy nie wydał rozkazu zrzucenia bomb, ale wydał rozkaz zaprzestania ich zrzucania. Nawet jeśli Hiroszima pozostaje w naszej pamięci historycznej najważniejsza – pierwsza broń nuklearna użyta w gniewie – to w dłuższej perspektywie Wagasaki może mieć większe znaczenie, coś więcej niż drugi atak. Być może będzie on ostatnim.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *