Articles

Radzieckie doświadczenie w Afganistanie: Getting History Right

Editor’s Note: Prezydent Trump w uzasadnianiu swojej polityki zagranicznej często sięga po dziwaczne teorie i złą historię. Jednym z najgorszych ostatnich przypadków było jego twierdzenie, że Związek Radziecki najechał Afganistan z powodu terroryzmu. To nieprawda, ale nasuwa się pytanie, dlaczego Moskwa dokonała inwazji. Seth Jones z CSIS rozbiera na czynniki pierwsze twierdzenie Trumpa i opierając się na sowieckich archiwach, przedstawia przesłanki stojące za decyzjami Moskwy.

Daniel Byman

***

Podczas omawiania wycofania sił amerykańskich z Afganistanu na posiedzeniu gabinetu 2 stycznia 2019 roku prezydent Donald Trump nakreślił paralelę między wojną USA w Afganistanie a Związkiem Radzieckim podczas zimnej wojny. „Powodem, dla którego Rosja była w Afganistanie, było to, że terroryści wchodzili do Rosji” – powiedział. „Mieli rację, że tam byli”. Prezydent Trump mówił dalej, że wojna w Afganistanie pomogła wywołać upadek Związku Radzieckiego. „Problem polega na tym, że to była ciężka walka” – powiedział. „I dosłownie, oni zbankrutowali. Poszli do bycia nazywanym ponownie Rosją, w przeciwieństwie do Związku Radzieckiego”. Oburzenie opinii publicznej było natychmiastowe i ożywione. W artykule redakcyjnym zatytułowanym „Trump’s Cracked Afghan History”, Wall Street Journal odpowiedział z żalem: „Prawo do bycia tam? Nie możemy sobie przypomnieć bardziej absurdalnego przeinaczenia historii przez amerykańskiego prezydenta… Sowiecka inwazja na Afganistan była decydującym wydarzeniem zimnej wojny, uświadamiając wszystkim poważnym ludziom realność zagrożenia ze strony komunistycznego Kremla.”

Co mamy zrobić z tą debatą? Dlaczego Sowieci najechali Afganistan? Sowieckie archiwa i inne dowody wskazują, że sowieccy przywódcy nie kierowali się terroryzmem, lecz polityką równowagi sił, zwłaszcza obawami o rosnące wpływy USA w Afganistanie. Ponadto, Sowieci wycofali siły zbrojne przede wszystkim z powodów polityki wewnętrznej, a nie z powodu bankructwa. Związek Radziecki nie rozpadł się również z powodu wojny w Afganistanie. Kiedy historia pomaga w kształtowaniu polityki, ważne jest, aby ją dobrze zrozumieć.

Aby zrozumieć sowieckie obawy dotyczące Afganistanu, warto cofnąć się do roku 1973, sześć lat przed sowiecką inwazją. 16 lipca 1973 roku Muhammad Daoud Khan w wyniku zamachu stanu obalił króla Zahira Shaha, który rządził krajem od 1933 roku. Moskwa, która udzielała pomocy wojskowej Afganistanowi co najmniej od 1955 roku, była coraz bardziej zaniepokojona brakiem stabilności w tym kraju. W kwietniu 1978 roku Daoud został zamordowany podczas zamachu stanu przeprowadzonego przez Nur Mohammada Tarakiego, co jeszcze bardziej zwiększyło obawy Sowietów o ich południową flankę.

W następnym roku Waszyngton zaczął się niepokoić, gdy jego ambasador w Afganistanie, Adolf Dubs, został porwany przez uzbrojonych ekstremistów udających policję. Kiedy afgańskie siły bezpieczeństwa próbowały go uratować, Dubs został zastrzelony. Doradca prezydenta Jimmy’ego Cartera do spraw bezpieczeństwa narodowego, Zbigniew Brzeziński, obwinił o ten incydent „albo radziecką nieudolność, albo zmowę.”

Afganistan zmierzał ku przepaści. Demonstracje wybuchały w miastach takich jak Herat, a jak wynika z jednej z ściśle tajnych sowieckich ocen, kluczowe części armii afgańskiej „zasadniczo upadły”. W czerwcu 1979 roku doszło do kolejnego zamachu stanu, kiedy to Taraki został zastąpiony przez Hafizullaha Amina. Dla Moskwy była to ostatnia kropla drążąca. Jak wskazują sowieckie archiwa, moskiewscy przywódcy uważali, że Amin zbytnio zbliżył się do Waszyngtonu. W ściśle tajnym raporcie dla radzieckiego przywódcy Leonida Breżniewa ostrzegano: „Wiadomo w szczególności, że przedstawiciele USA, na podstawie kontaktów z Afgańczykami, dochodzą do wniosku o możliwości zmiany linii politycznej Afganistanu w kierunku, który jest przyjemny dla Waszyngtonu”. KGB doszło do podobnych wniosków i oceniło, że Amin prawdopodobnie zwróci się do Waszyngtonu po pomoc.

8 grudnia 1979 roku Breżniew był gospodarzem spotkania z kilkoma zaufanymi członkami Politbiura, w tym ideologiem Michaiłem Susłowem, szefem KGB Jurijem Andropowem, ministrem obrony Dmitrijem Ustinowem i ministrem spraw zagranicznych Andriejem Gromyko. Andropow i Ustinow argumentowali, że Waszyngton próbuje rozszerzyć swoje wpływy w Afganistanie. Grupa wstępnie zgodziła się skierować KGB do usunięcia Amina i zastąpienia go Babrakiem Karmalem. Zastanawiano się również nad wysłaniem wojsk radzieckich do Afganistanu. 12 grudnia Breżniew, Susłow, Andropow, Ustinow i Gromyko spotkali się ponownie. Grupa oceniła, że pogarszająca się sytuacja w Afganistanie zagrażała bezpieczeństwu południowych granic ZSRR, co mogły wykorzystać Stany Zjednoczone i inne kraje, udzielając pomocy afgańskiemu reżimowi. Ponadto Afganistan mógł stać się w przyszłości amerykańską bazą operacyjną usytuowaną w „miękkim podbrzuszu” Związku Radzieckiego w Azji Środkowej.

W Wigilię 1979 roku elitarne siły radzieckie zaczęły przylatywać na lotnisko w Kabulu i do wojskowej bazy lotniczej w Bagram. 357. i 66. zmotoryzowane dywizje strzeleckie armii radzieckiej wkroczyły do Afganistanu z Turkmenistanu i zaczęły posuwać się na południe wzdłuż głównej autostrady. 360. i 201. zmotoryzowane dywizje strzeleckie przekroczyły rzekę Amu Darya z Uzbekistanu.

Sowiecka inwazja wywołała natychmiastowe poruszenie na całym świecie. W odpowiedzi ponad pięć tuzinów krajów – w tym Stany Zjednoczone – zbojkotowało Letnie Igrzyska Olimpijskie w 1980 roku, które odbywały się w Moskwie. Radziecka inwazja zwiększyła i tak już wysokie napięcie między Waszyngtonem a Moskwą.

Terroryzm nie miał z tym wszystkim nic wspólnego. Podczas gdy sowieccy przywódcy byli zaniepokojeni „fanatykami religijnymi”, którzy brali udział w afgańskich protestach, Sowieci w przeważającej mierze obawiali się amerykańskiej potęgi i wpływów. Twierdzenie, że Sowieci „mieli rację, by tam być”, jak zauważył prezydent Trump, jest albo niezrozumieniem historii zimnej wojny, albo – co gorsza – legitymizowaniem zimnokrwistych, antyamerykańskich strategicznych przesłanek Breżniewa do inwazji na Afganistan.

W odpowiedzi na sowiecką inwazję Stany Zjednoczone przeprowadziły jeden z najbardziej udanych programów tajnych działań podczas zimnej wojny. Pomoc amerykańska dla afgańskich mudżahedinów rozpoczęła się na stosunkowo niskim poziomie za czasów Cartera, ale potem wzrosła, gdy perspektywa porażki ZSRR wydawała się coraz bardziej prawdopodobna. W latach 1981-1983 CIA przekazywała afgańskim mudżahedinom około 60 milionów dolarów rocznie, co było uzupełniane przez pomoc rządu saudyjskiego. Począwszy od 1985 roku, Stany Zjednoczone zwiększyły swoje wsparcie dla Afgańczyków do 250 milionów dolarów rocznie, dzięki kongresmenowi Charliemu Wilsonowi, dyrektorowi CIA Williamowi Caseyowi i rosnącemu wsparciu ze strony Stanów Zjednoczonych. Kulminacją tej zmiany była Dyrektywa Bezpieczeństwa Narodowego 166, która została podpisana przez prezydenta Ronalda Reagana i wyznaczała jasny cel USA w Afganistanie: wyprzeć Sowietów. CIA dostarczała gotówkę, broń, doradztwo techniczne w zakresie broni i materiałów wybuchowych, wywiad oraz technologie, takie jak sprzęt do przechwytywania sieci bezprzewodowych.

W połowie lat 80. sowieccy przywódcy mieli już dość. Dowody historyczne wskazują, że decyzja Moskwy o wycofaniu sił zbrojnych zapadła ponad pół dekady przed upadkiem Związku Radzieckiego i skupiała się na obawach wewnętrznych. Wczesne sowieckie oceny wojny w Afganistanie były wprawdzie pełne nadziei, ale w końcu stały się ponure. Na posiedzeniu Biura Politycznego 17 października 1985 r. Gorbaczow odczytał listy od obywateli radzieckich wyrażające rosnące niezadowolenie z wojny w Afganistanie – w tym „żal matek nad zmarłymi i kalekami” oraz „rozdzierające serce opisy pogrzebów”. Dla Gorbaczowa wycofanie się ZSRR było przede wszystkim kwestią polityki wewnętrznej. Wady – w tym krwawe – były zbyt duże i przeważyły nad korzyściami geostrategicznymi. W czasie wojny zginęło prawie 15 000 radzieckich żołnierzy, a kolejnych 35 000 zostało rannych.

14 kwietnia 1988 roku Sowieci podpisali porozumienia genewskie, które miały na celu „promowanie dobrosąsiedztwa i współpracy, jak również wzmocnienie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa w regionie”. W ramach tych porozumień Sowieci obiecali wycofać swoje siły z Afganistanu. 15 lutego 1989 roku ostatnie jednostki Armii Czerwonej przekroczyły most Termez w głąb Związku Radzieckiego, kończąc to, co Gorbaczow nazwał „krwawiącą raną”

Prawie dwa lata później, w grudniu 1991 roku, Związek Radziecki rozpadł się, a flaga z sierpem i młotem została po raz ostatni opuszczona nad Kremlem. Związek Radziecki rozpadł się z powodu złożonego zestawu przyczyn, na który składały się: czynniki polityczne i ideologiczne, w tym lata bezlitosnego tłumienia opozycji politycznej, a następnie polityka Gorbaczowa w zakresie głasnosti (otwartości) i pierestrojki (restrukturyzacji); wyzwania ekonomiczne związane z gospodarką państwową; czynniki militarne, w tym niebotyczne wydatki kraju na obronę; oraz czynniki społeczne, takie jak endemiczna korupcja i pragnienie niezależności wspólnot etnicznych w Azji Środkowej, na Kaukazie, w republikach zachodnich i krajach bałtyckich. Wojna w Afganistanie nie była główną przyczyną rozpadu Związku Radzieckiego, choć stanowiła przykład militarnej przesady Moskwy. Podobny los nie spotka dziś także Stanów Zjednoczonych z powodu ich zaangażowania w Afganistanie. Porównywanie tych dwóch krajów na tej podstawie jest niemądre.

Podczas gdy Stany Zjednoczone rozważają koszty i korzyści wycofania się z Afganistanu, ważne jest, aby przyjrzeć się doświadczeniom radzieckim – z uwzględnieniem wielu różnic. Stany Zjednoczone wkroczyły do Afganistanu w 2001 roku po atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku. W tym czasie Al-Kaida z pomocą Talibów miała swoją siedzibę w Afganistanie. Kampania amerykańska cieszyła się znacznym poparciem na całym świecie, a Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego powołała się na artykuł 5 traktatu waszyngtońskiego. Dziś w Afganistanie działają takie grupy terrorystyczne jak Al-Kaida i Państwo Islamskie, co sprawia, że całkowite wycofanie się USA jest ryzykowne bez realnej ugody politycznej lub dalszego osłabienia grup terrorystycznych i powstańczych.

Z drugiej strony, Związek Radziecki najechał na Afganistan z powodu rozdmuchanych obaw o amerykańską ingerencję. Jak powiedział mi Graham Fuller, szef stacji CIA w późnych latach 70-tych, „byłbym zachwycony, gdybym miał tego rodzaju kontakty z Aminem, ale one nie istniały.” Inwazja Związku Radzieckiego w 1979 roku została ostro potępiona przez światowych przywódców. Zamiast przeciwstawić się wpływom USA w regionie, inwazja radziecka miała odwrotny skutek: doprowadziła do zwiększenia zaangażowania USA. W połowie lat 80. sowieccy przywódcy zdali sobie sprawę, że wycofanie się ZSRR z Afganistanu prawdopodobnie spowodowałoby wycofanie się USA z regionu – i tak się stało.

Wojna w Afganistanie nie spowodowała upadku Związku Radzieckiego. Zamiast tego, ideologia i system Moskwy zawiodły. Jak przepowiedział prezydent Reagan na prawie dekadę przed rozpadem Związku Radzieckiego, demokracja „pozostawi marksizm-leninizm na śmietniku historii”. Tak też się stało. Jeśli prezydent Trump próbował wyciągnąć paralele między Sowietami, które „zbankrutowały” z powodu Afganistanu, a dzisiejszymi doświadczeniami Stanów Zjednoczonych, to jest to nietrafiona analogia. Sowieci nie zbankrutowali z powodu Afganistanu. Tak samo nie zbankrutują dziś Stany Zjednoczone.

Jak powinna nam przypomnieć niedawna burza ogniowa po uwagach prezydenta Trumpa, poprawianie historii jest koniecznością. Ale mylenie historii jest niebezpieczne i ostatecznie przynosi efekt przeciwny do zamierzonego, jeśli Stany Zjednoczone chcą podejmować świadome decyzje polityczne.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *