Reddit – sadzonki – Właśnie zapaliłem zioło po raz pierwszy, pieczenie gardła / płuc?
Nie jestem ekspertem w temacie, jaką metodą palić zioło, aby zmniejszyć fizyczne podrażnienie, ale znam kilka technik, z doświadczenia, aby je zmniejszyć:
Przede wszystkim, bierz mniejsze hity. To nie wyścig, to podróż, spokojny spacer w głąb siebie i poza nią, tak jak powinno być. Kiedy wąchasz kwiaty, nie zatykasz na nie nosa, tylko delikatnie je wąchasz. Wyobraź sobie, że to jest to samo. Weź gładkie, powolne, płytkie uderzenie i zobacz jak się czujesz. To znacznie zmniejszy podrażnienia, a także sprawi, że doświadczenie będzie przyjemniejsze, moim zdaniem. Zawsze możesz wrócić i wziąć kolejny hit.
Następnie, nie trzymaj go w tak długo. Istnieje wiele dyskusji na ten temat, ale przeczytałem wiele raportów od użytkowników online, którzy twierdzą, że nie jest konieczne, aby trzymać dym tak długo, jak to możliwe, aby uzyskać jak najwięcej z niego. Nawet 10 sekund nie jest konieczne. Kilka sekund powinno wystarczyć, zwłaszcza jeśli wdychasz go głęboko do płuc. Wstrzymywanie oddechu może wydawać się, że podnosi cię na duchu, ale jest to raczej brak tlenu; kiedykolwiek dostałeś zawrotu głowy od zbyt szybkiego wstawania? Ta sama podstawowa koncepcja.
Aby odbić najnowszy punkt, słyszałem, że nie powinieneś brać ostrego wdechu po uderzeniu, aby naprawdę „wpakować” go do płuc. Dym z marihuany rozszerza się w twoim ciele, więc zatkanie płuc dymem i powietrzem będzie tylko bolesne. Ja robię to tak, że uderzenie i następny oddech robię jednym płynnym ruchem: biorę uderzenie, odsuwam urządzenie od ust i kontynuuję wdech, osiągam pełną pojemność płuc, powoli wydycham uderzenie. Nie tylko jest to bardzo łatwe dla początkujących i dla twoich płuc, ale jest to również bardzo relaksujące i daje ci trochę dodatkowego, bardzo potrzebnego tlenu.
Nieuchronnie, będą chwile, w których poczujesz potrzebę kaszlu/hacku/plucia. Jeśli musisz to zrobić i po prostu nie możesz się już powstrzymać, śmiało to zrób. Chodzi o to, aby czuć się komfortowo i dobrze się bawić. Kiedy nabierzesz więcej doświadczenia i dowiesz się, jak twoje ciało reaguje na palenie, będziesz w stanie ocenić, co powinieneś zrobić. Ja palę już prawie rok i nadal zdarzają się sytuacje, w których czuję potrzebę kaszlu. Ale potrafię sobie z tym poradzić. Czasami, kiedy czuję, że zbliża się pieczenie, biorę kilka powolnych, głębokich oddechów i spokojnie kaszlę, tak jakbym wdychał dym z przypalonych naleśników. Nic wielkiego, poradzę sobie z tym. Powoli i spokojnie. Zrelaksowany i spokojny. Kaszląc swoimi cholernymi płucami, oszukujesz swoje ciało, że coś jest nie tak, podrażniasz gardło i płuca, a jeśli jesteś już na haju, może to wywołać złe wibracje. Po prostu zachowaj spokój, poradzisz sobie z tym. Jesteś w pełnej kontroli nad swoim ciałem i umysłem. Daj swobodne „eh-heh, eh-heh”, tak jakbyś grzecznie czyścił gardło w miłej restauracji. Nie ma nawet znaczenia, jak często to robisz. Po prostu zapewnij sobie komfort. W tej chwili, siedząc dokładnie tam, gdzie jesteś we Wszechświecie, jesteś najważniejszą rzeczą, jaka kiedykolwiek była, jest lub będzie. Posiadaj to.
Uściski i uściski 🙂