Articles

Sean Connery: pięć najlepszych filmów o Bondzie w jego ocenie

Obwieszczenia o Seanie Connery’m na całym świecie przypominają nam, jak wszechstronnym aktorem był, grając w tak różnych filmach jak „Marnie” Alfreda Hitchcocka z 1964 roku czy „Nietykalni” Briana de Palmy z 1987 roku. Ale to właśnie postać Jamesa Bonda, której rzekomo zaczął nienawidzić, fani filmu będą nieuchronnie kojarzyć z chropowatymi rysami szkockiego aktora, który po raz pierwszy zagrał tę rolę w Doktorze No w 1962 roku.

Suave appeal: Sean Connery na planie filmu Diamonds are Forever. Holenderskie Archiwum Narodowe

Bond Connery’ego był ucieleśnieniem powojennego ideału męskości, złożoną mieszanką staroświeckiego uroku i twardej męskości, lojalności wobec „królowej i kraju” oraz rozluźnionych obyczajów seksualnych. Raymond Mortimer napisał wówczas, w swojej recenzji książki Fleminga On Her Majesty’s Secret Service (1963): „James Bond jest tym, kim każdy mężczyzna chciałby być i czym każda kobieta chciałaby być między swoimi łóżkami.”

Podobnie jak jego literackie wcielenie, filmowy Bond zapoczątkowany przez Connery’ego wywołał pogardę i zachwyt publiczności obu płci w równym stopniu. Recenzując Goldfingera, krytyk filmowy Nina Hibbin nie była zachwycona formułą Bonda, na którą składały się „nieustannie czająca się złośliwość i gloryfikacja przemocy… starannie wyczuwalne szczyty podniecenia i umiejętnie wymyślona sensacja”. Tymczasem Honor Blackman, która zagrała u jego boku w Goldfingerze, opisała pracę z Connerym jako „włóczenie się po międzynarodowych lokacjach z najseksowniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek widziano na ekranie”.

Bond Connery’ego może pobrudzić garnitur z Savile Row, ale nigdy nie traci zimnej krwi. Bezlitosny wobec swoich wrogów, nie boi się skrzywdzić niejednej kobiety-złoczyńcy, która zagraża powodzeniu jego misji. Jest też, oczywiście, nieodpartym kochankiem, zdolnym uwieść nawet te, które, jak Pussy Galore, twierdzą, że są „odporne” na jego wdzięki.

Ale czy w Bondzie Connery’ego jest coś więcej niż zacofane machismo i wątpliwa polityka rasowa? Oto moje pięć najlepszych filmów o Bondzie Connery’ego i dlaczego warto obejrzeć je jeszcze raz:

Goldfinger (Guy Hamilton, 1964)

Piękna kobieta, której spektakularna śmierć i pomalowane złotem martwe ciało – pozostaje, na dobre i na złe, jednym z najbardziej ikonicznych obrazów w historii franczyzy. Drużyna kobiet-pilotów jest prowadzona przez utalentowaną Pussy Galore, której imię jest ironicznym odniesieniem do jej seksualności. Goldfinger to kryminalny geniusz, którego plan uczynienia amerykańskich rezerw złota radioaktywnymi w celu zwiększenia wartości własnego jest genialny, a jego promień laserowy stanowi dosłowne zagrożenie dla męskości Bonda.

Koreański poplecznik w zabójczym meloniku to parodia kwintesencji angielskości, którą „wykonuje” również noszący tryliony Connery – dumny Szkot. Te przejawy ambiwalentnej polityki płci i rasy, ostatnio podchwycone w kolejnej powieści Anthony’ego Horowitza o Bondzie, Trigger Mortis, sprawiają, że film ten jest dziś jeszcze bardziej aktualny.

Dr No (Terence Young, 1962)

Umieszczony na ukochanej Jamajce Iana Fleminga, podpowiedzi sinofobii czają się w postaci Dr No, którego chińskie pochodzenie jest przekazywane poprzez azjatycki styl noszonych przez niego ubrań. Pierwsza filmowa „dziewczyna Bonda” wkracza do akcji w równie pamiętnym białym bikini. Ale fakt, że Honey Ryder nosi również nóż wokół pasa sugeruje, że jest czymś więcej niż tylko oczkiem w głowie.

Powiedziano nam również, że w przeszłości użyła pająka czarnej wdowy, aby zabić agresywnego właściciela domu. Tak jak Dr No zagraża autorytetowi białego brytyjskiego Bonda, tak Honey stanowi wyzwanie dla patriarchalnego porządku, który on reprezentuje. Jest nowym rodzajem kobiety, jak twierdzi Andress, silnej fizycznie i gotowej do wzięcia udziału w akcji.

Z Rosji z miłością (Terence Young, 1963)

Romantyczna sceneria – Istambuł, podróż pociągiem Orient Express – i piękna odtwórczyni głównej roli, Daniela Bianchi, która gra uciekającą przed sowieckim szpiegiem Tanię Romanową, mogą nas zwieść, że jest to zimnowojenna historia miłosna w stylu „Romea i Julii”. Tania jest jednak mniej zainteresowana Bondem, a bardziej pociągają ją inne kuszące luksusy Zachodu, które on może jej pomóc osiągnąć.

Zatrute ostrze ukryte w palcu buta złoczyńcy Rosy Klebb stanowi kolejny niezapomniany moment we franczyzie filmowej, który insynuuje dalsze wątpliwości co do niezłomnej męskości Bonda. I podczas gdy na końcu powieści Fleminga Bond zostaje pozostawiony na pewną śmierć, w filmie to szybkie myślenie i dobry cel Tani ratują mu życie.

Piorun (Terence Young, 1965)

Do dziś, według Forbes, najlepiej zarabiający film z całej franczyzy, Piorun widzi Bonda w akcji na Bahamach, miejscu, które pozostanie bliskie sercu Connery’ego aż do jego śmierci w Nassau 31 października 2020 roku.

Gdy akcja toczy się wokół pięknej wyspy i jej zdradzieckiego wybrzeża, życiu Bonda zagraża agent SPECTRE Emilio Largo (Adolfo Celi), a zwłaszcza Fiona Volpe (Luciana Paluzzi), jedna z wielu fenomenalnych kobiet-kierowców we franczyzie filmowej – i kobieta, która jest na tyle pewna siebie, by wyśmiać jego rzekomą sprawność seksualną. Ale to główna dziewczyna Bonda, Domino Derval (Claudine Auger), ponownie ratuje Bondowi życie, strzelając harpunem w Largo.

Claudine Auger i Sean Connery na planie filmu Thunderball. RV1864 via Flickr

You Only Live Twice (Lewis Gilbert, 1967)

Możemy unieść brew na wątpliwą przemianę Bonda w Japończyka, patriarchalne podejście do kobiet przedstawione jako tradycyjne dla Japonii, Nie pomaga w tym letni występ Mie Hama, która gra to, co zostało opisane jako „służalczy Kwiat Lotosu” Kissy Suzuki, ale jest wystarczająco dużo charyzmy pomiędzy innymi rolami kobiecymi w filmie, Aki (Akiko Wakabayashi) i Helga Brandt (Karin Dor), aby zrekompensować uległość Kissy.

Obydwie giną, ta druga w spektakularnie sadystycznej egzekucji w basenie z piraniami. Ale Helga również bardzo prawie okalecza Bonda skalpelem chirurgicznym i rzuca w niego szminką bombą, zanim sama wyskoczy na spadochronie z samolotu, którym leciała. Może i jest „bombowa”, ale nie na warunkach ustalonych przez mężczyzn, którzy próbują ją kontrolować.

Większość z nas wzdryga się dziś na widok obciągania pupy, „męskiej mowy” i kolonialnych postaw, które widzimy we wczesnych filmach o Bondzie. Ale Bond Connery’ego jest bardziej zniuansowany niż nam się wydaje, a jego biała brytyjska męskość rzadko pozostaje niepodważona. Był Bondem na miarę swoich czasów.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *