Articles

The Truth about Genetically Modified Food

Robert Goldberg zapada się w swoim fotelu przy biurku i gestykuluje w powietrzu. „Potwory Frankensteina, rzeczy wypełzające z laboratorium” – mówi. „To najbardziej przygnębiająca rzecz, z jaką kiedykolwiek miałem do czynienia.”

Goldberg, biolog molekularny roślin na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles, nie walczy z psychozą. Wyraża rozpacz z powodu nieustannej potrzeby konfrontacji z tym, co uważa za fałszywe obawy o zagrożeniach dla zdrowia genetycznie modyfikowanych (GM) upraw. Szczególnie frustrujące dla niego, mówi, jest to, że ta debata powinna była zakończyć dekady temu, kiedy naukowcy produkowane strumień dowodów uniewinniających: „Dziś stoimy w obliczu tych samych zastrzeżeń, z którymi mieliśmy do czynienia 40 lat temu.”

Po drugiej stronie kampusu, David Williams, biolog komórkowy, który specjalizuje się w wizji, ma przeciwne skargi. „Wiele naiwnej nauki było zaangażowanych w popychanie tej technologii,” mówi. „Trzydzieści lat temu nie wiedzieliśmy, że kiedy wrzucisz dowolny gen do innego genomu, genom na niego zareaguje. Ale teraz każdy, kto zajmuje się tą dziedziną, wie, że genom nie jest statycznym środowiskiem. Wstawione geny mogą zostać przekształcone na kilka różnych sposobów i może to nastąpić pokolenia później.” Wynik, on nalega, może bardzo dobrze być potencjalnie toksyczne rośliny poślizgu przez testing.

Williams przyznaje, że jest wśród maleńkiej mniejszości biologów podnoszących ostre pytania o bezpieczeństwo upraw GM. Ale on mówi, że to tylko dlatego, że pole biologii molekularnej roślin jest ochrona swoich interesów. Finansowanie, w dużej mierze przez firmy, które sprzedają nasiona GM, silnie faworyzuje badaczy, którzy szukają sposobów na dalsze wykorzystanie modyfikacji genetycznych w rolnictwie. On mówi, że biolodzy, którzy wskazują na zdrowie lub inne zagrożenia związane z upraw GM – którzy po prostu raport lub bronić wyników badań eksperymentalnych, które sugerują, że mogą być zagrożenia – znaleźć się w centrum ataków na ich wiarygodności, co prowadzi naukowców, którzy widzą problemy z żywności GM do ciszy.

Czy Williams ma rację czy nie, jedna rzecz jest niezaprzeczalna: pomimo przytłaczających dowodów, że uprawy GM są bezpieczne do jedzenia, debata na temat ich stosowania nadal szaleje, a w niektórych częściach świata, to rośnie coraz głośniej. Sceptycy twierdzą, że ten spór to dobra rzecz – że nie możemy być zbyt ostrożni, majstrując przy genetycznej podstawie światowego zaopatrzenia w żywność. Dla badaczy takich jak Goldberg, jednak, uporczywe obawy przed żywnością GM jest niczym innym jak tylko irytujące. „Pomimo setek milionów eksperymentów genetycznych z udziałem każdego rodzaju organizmu na ziemi” – mówi – „i ludzi spożywających miliardy posiłków bez problemu, wróciliśmy do ignorancji”.

Więc kto ma rację: zwolennicy GMO czy krytycy? Kiedy uważnie przyjrzeć się dowodom dla obu stron i zważyć ryzyko i korzyści, znajdziemy zaskakująco jasną ścieżkę wyjścia z tego dylematu.

Korzyści i obawy

Większość nauki na temat bezpieczeństwa GM wskazuje w jednym kierunku. Weź to z David Zilberman, U.C. Berkeley ekonomista rolny i środowiskowy i jeden z niewielu badaczy uznanych za wiarygodne zarówno przez firmy chemii rolnej i ich krytyków. Twierdzi on, że korzyści z upraw GMO znacznie przewyższają zagrożenia dla zdrowia, które jak dotąd pozostają teoretyczne. Stosowanie upraw GMO „obniżyło cenę żywności” – mówi Zilberman. „Zwiększyło bezpieczeństwo rolników, pozwalając im używać mniej pestycydów. Podniosło produkcję kukurydzy, bawełny i soi o 20 do 30 procent, pozwalając niektórym ludziom przeżyć, którzy bez tego nie mieliby szans. Jeśli upowszechniłaby się na całym świecie, jej cena spadłaby, a mniej ludzi umarłoby z głodu.”

W przyszłości, twierdzi Zilberman, te zalety staną się jeszcze bardziej znaczące. Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa szacuje, że do 2050 roku świat będzie musiał uprawiać o 70% więcej żywności, aby nadążyć za wzrostem populacji. Zmiany klimatyczne sprawią, że większość ziem uprawnych na świecie będzie trudniejsza do uprawy. Uprawy GM, Zilberman mówi, może produkować wyższe plony, rosną w suchych i słonych gruntów, wytrzymać wysokie i niskie temperatury, a tolerancja owadów, chorób i herbicydów.

Credit: Jen Christiansen

Pomimo takiej obietnicy, duża część świata była zajęta zakazywaniem, ograniczaniem i w inny sposób unikaniem żywności GM. Prawie cała kukurydza i soja uprawiana w USA jest genetycznie modyfikowana, ale tylko dwie uprawy GMO, kukurydza MON810 firmy Monsanto i ziemniak Amflora firmy BASF, są akceptowane w Unii Europejskiej. Dziesięć krajów UE zakazało MON810, i chociaż BASF wycofał Amflora z rynku w 2012 roku, cztery kraje UE podjęły trud, aby zakazać tego, też. Zaproponowano tam zatwierdzenie kilku nowych odmian kukurydzy GM, ale jak dotąd były one wielokrotnie i stanowczo odrzucane. W całej Azji, w tym w Indiach i Chinach, rządy muszą jeszcze zatwierdzić większość upraw GMO, w tym odporny na insekty ryż, który daje większe plony przy mniejszej ilości pestycydów. W Afryce, gdzie miliony głodują, kilka narodów odmówiło importu żywności GM pomimo ich niższych kosztów (wynik wyższych plonów i zmniejszonego zapotrzebowania na wodę i pestycydy). Kenia zakazała ich całkowicie z powodu powszechnego niedożywienia. Żaden kraj nie ma konkretnych planów do uprawy Golden Rice, uprawy zmodyfikowane dostarczyć więcej witaminy A niż szpinak (ryż normalnie nie ma witaminy A), mimo że niedobór witaminy A powoduje ponad milion zgonów rocznie i pół miliona przypadków nieodwracalnej ślepoty w rozwijającym się świecie.

Globalnie, tylko jedna dziesiąta światowych pól uprawnych obejmuje rośliny GM. Cztery kraje – USA, Kanada, Brazylia i Argentyna – rosną 90 procent planety upraw GM. Inne kraje Ameryki Łacińskiej odsuwają się od tych roślin. A nawet w USA głosy potępiające genetycznie modyfikowaną żywność są coraz głośniejsze. W 2016 roku rząd federalny USA przyjął ustawę wymagającą oznakowania składników GMO w produktach spożywczych, zastępując ustawy o znakowaniu GMO obowiązujące lub proponowane w kilkudziesięciu stanach.

Strach napędzający całą tę działalność ma długą historię. Opinia publiczna była zaniepokojona bezpieczeństwem żywności GM od naukowców z University of Washington opracował pierwsze genetycznie zmodyfikowane rośliny tytoniu w 1970s. W połowie lat 90-tych, kiedy pierwsze uprawy GMO trafiły na rynek, Greenpeace, Sierra Club, Ralph Nader, książę Karol i wielu znanych szefów kuchni zajęło bardzo widoczne stanowiska przeciwko nim. Konsumenci w Europie stali się szczególnie zaniepokojeni: ankieta przeprowadzona w 1997 roku, na przykład, wykazała, że 69 procent austriackiej opinii publicznej widział poważne zagrożenia w żywności GM, w porównaniu z zaledwie 14 procent Amerykanów.

W Europie, sceptycyzm wobec żywności GM od dawna wiązał się z innymi obawami, takimi jak niechęć do amerykańskiego agrobiznesu. Cokolwiek to jest oparte na, jednak, europejskie nastawienie odbija się na całym świecie, wpływając na politykę w krajach, gdzie uprawy GMO mogą mieć ogromne korzyści. „W Afryce nie obchodzi ich, co my, dzikusy w Ameryce, robimy” – mówi Zilberman. „Patrzą na Europę i widzą, że tamtejsze kraje odrzucają GMO, więc go nie stosują”. Siły zwalczające modyfikacje genetyczne w Europie zebrały poparcie dla „zasady ostrożności”, która utrzymuje, że biorąc pod uwagę rodzaj katastrofy, która wyłoniłaby się z utraty toksycznych, inwazyjnych upraw GM na świecie, wysiłki GM powinny być zamknięte, dopóki technologia nie zostanie udowodniona jako całkowicie bezpieczna.

Ale jak naukowcy medyczni wiedzą, nic nie może być naprawdę „udowodnione, że bezpieczne”. Można tylko nie włączyć znaczące ryzyko po próbuje ciężko go znaleźć-jak jest w przypadku GM crops.

Czysty rekord

Rasa ludzka została selektywnie hodowli upraw, a tym samym zmiany genomów roślin, na tysiąclecia. Zwykła pszenica od dawna była rośliną stworzoną wyłącznie przez człowieka; nie mogła istnieć poza farmami, ponieważ jej nasiona nie rozpraszają się. Przez około 60 lat naukowcy używali technik „mutagennych”, aby zakodować DNA roślin za pomocą promieniowania i chemikaliów, tworząc odmiany pszenicy, ryżu, orzeszków ziemnych i gruszek, które stały się podstawą rolnictwa. Praktyka ta zainspirowała niewielki sprzeciw ze strony naukowców lub społeczeństwa i nie spowodowała żadnych znanych problemów zdrowotnych.

Różnica polega na tym, że selektywna hodowla lub techniki mutagenne mają tendencję do powodowania dużych połaci genów, które są zamieniane lub zmieniane. W przeciwieństwie do tego technologia GMO umożliwia naukowcom wprowadzenie do genomu rośliny pojedynczego genu (lub kilku z nich) pochodzącego z innego gatunku rośliny, a nawet bakterii, wirusa lub zwierzęcia. Zwolennicy twierdzą, że taka precyzja sprawia, iż technologia ta jest mniej podatna na niespodzianki. Większość biologów molekularnych roślin mówi również, że w wysoce nieprawdopodobnym przypadku, gdyby z nowej rośliny GM wyłoniło się nieoczekiwane zagrożenie dla zdrowia, naukowcy szybko by je zidentyfikowali i wyeliminowali. „Wiemy, gdzie gen idzie i możemy zmierzyć aktywność każdego pojedynczego genu wokół niego”, mówi Goldberg. „Możemy dokładnie pokazać, które zmiany występują, a które nie.”

I chociaż może wydawać się przerażające, aby dodać DNA wirusa do rośliny, to robi to, w rzeczywistości, nie jest wielka sprawa, zwolennicy mówią. Wirusy wprowadzają swoje DNA do genomów roślin, a także ludzi i wszystkich innych organizmów, od milionów lat. Często dostarczają geny innych gatunków, gdy są na to, dlatego nasz własny genom jest obciążony sekwencjami genetycznymi, które pochodzą z wirusów i gatunków innych niż ludzkie. „Kiedy krytycy GMO mówią, że geny nie przekraczają bariery gatunkowej w przyrodzie, to jest to zwykła ignorancja” – mówi Alan McHughen, genetyk molekularny roślin z U.C. Riverside. Mszyce grochowe zawierają geny grzybów. Pszenżyto jest liczącą ponad sto lat hybrydą pszenicy i żyta, występującą w niektórych mąkach i płatkach śniadaniowych. Pszenica sama w sobie jest hybrydą międzygatunkową. „Matka Natura robi to cały czas, podobnie jak konwencjonalni hodowcy roślin” – mówi McHughen.

Czy jedzenie roślin ze zmienionymi genami może pozwolić nowemu DNA przedostać się do naszego własnego? Jest to możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Naukowcy nigdy nie znaleźli materiału genetycznego, który mógłby przetrwać podróż przez ludzkie jelita i przedostać się do komórek. Poza tym, jesteśmy rutynowo narażeni na – a nawet spożywamy – wirusy i bakterie, których geny kończą się w żywności GM. Bakteria Bacillus thuringiensis, na przykład, która wytwarza białka śmiertelne dla owadów, jest czasami wykorzystywana jako naturalny pestycyd w rolnictwie ekologicznym. „W każdym razie, zwolennicy twierdzą, że ludzie spożyli aż tryliony posiłków zawierających genetycznie zmodyfikowane składniki w ciągu ostatnich kilku dekad. Ani jeden sprawdzony przypadek choroby nigdy nie został przypisany genetycznym modyfikacjom. Mark Lynas, prominentny aktywista anty-GM, który w 2013 roku publicznie przeszedł do silnego wspierania technologii, wskazał, że każda pojedyncza katastrofa żywnościowa w historii została przypisana uprawom niemodyfikowanym genetycznie, takim jak zakażone bakterią Escherichia coli organiczne kiełki fasoli, które zabiły 53 osoby w Europie w 2011 roku.

Krytycy często dyskredytują amerykańskie badania nad bezpieczeństwem żywności modyfikowanej genetycznie, które często są finansowane lub nawet prowadzone przez firmy GMO, takie jak Monsanto. Ale wiele badań na ten temat pochodzi z Komisji Europejskiej, organu administracyjnego Unii Europejskiej, który nie może być tak łatwo odrzucony jako narzędzie przemysłu. Komisja Europejska sfinansowała 130 projektów badawczych, przeprowadzonych przez ponad 500 niezależnych zespołów, dotyczących bezpieczeństwa upraw GMO. Żadne z tych badań nie wykazało szczególnych zagrożeń ze strony upraw GMO.

Dużo innych wiarygodnych grup doszło do tego samego wniosku. Gregory Jaffe, dyrektor biotechnologii w Center for Science in the Public Interest, opartej na nauce grupie konsumenckiej Watchdog w Waszyngtonie, D.C., zadaje sobie trud, aby zauważyć, że centrum nie ma oficjalnego stanowiska, pro lub con, w odniesieniu do genetycznie modyfikowanych roślin spożywczych. Jednak Jaffe podkreśla, że zapis naukowy jest jasny. „Obecne uprawy GM są bezpieczne do jedzenia i mogą być bezpiecznie uprawiane w środowisku”, mówi. American Association for the Advancement of Science, American Medical Association i National Academy of Sciences wszystkie bez zastrzeżeń poparły uprawy GM. Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków, wraz z jej odpowiednikami w kilku innych krajach, wielokrotnie dokonywała przeglądu dużych zbiorów badań i doszła do wniosku, że uprawy GMO nie stanowią żadnego unikalnego zagrożenia dla zdrowia. Dziesiątki badań przeglądowych przeprowadzonych przez naukowców akademickich poparły ten pogląd.

Oponenci żywności genetycznie modyfikowanej wskazują na garść badań wskazujących na możliwe problemy z bezpieczeństwem. Ale recenzenci zdemontowali prawie wszystkie z tych raportów. Na przykład, badanie 1998 biochemik roślin Árpád Pusztai, wtedy w Rowett Institute w Szkocji, stwierdził, że szczury karmione ziemniaka GM cierpiał na zahamowany wzrost i zmiany związane z układem odpornościowym. Ale ziemniak nie był przeznaczony do spożycia przez ludzi – w rzeczywistości został zaprojektowany jako toksyczny do celów badawczych. Instytut Rowett później uznał eksperyment tak niechlujny, że obalił ustalenia i oskarżył Pusztai z misconduct.

Podobne historie obfitują. Ostatnio, zespół kierowany przez Gilles-Éric Séralini, badacz na Uniwersytecie Caen Dolnej Normandii we Francji, znalazł, że szczury jedzące wspólny rodzaj kukurydzy GM zachorował na raka w alarmująco wysokim tempie. Ale Séralini jest od dawna anty-GM kampanii, a krytycy zarzucili, że w swoim badaniu, oparł się na szczepie szczura, który zbyt łatwo rozwija guzy, nie używać wystarczającej liczby szczurów, nie obejmują odpowiednich grup kontrolnych i nie zgłosić wiele szczegółów eksperymentu, w tym jak analiza została wykonana. Po dokonaniu przeglądu, Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności odrzucił wyniki badań. Kilka innych europejskich agencji doszło do tego samego wniosku. „Gdyby kukurydza GM była aż tak toksyczna, ktoś już dawno by to zauważył” – mówi McHughen. „Séralini został obalony przez każdego, kto troszczył się o komentarz.”

Niektórzy naukowcy twierdzą, że zastrzeżenia do żywności GM wynikają z polityki, a nie nauki – że są one motywowane sprzeciwem wobec dużych międzynarodowych korporacji mających ogromny wpływ na podaż żywności; powoływanie się na zagrożenia związane z modyfikacją genetyczną po prostu zapewnia wygodny sposób biczowania mas przeciwko rolnictwu przemysłowemu. „To nie ma nic wspólnego z nauką” – mówi Goldberg. „Chodzi o ideologię”. Były aktywista anty-GM Lynas zgadza się z tym. Posunął się on do tego, że nazwał tłum anty-GM „wyraźnie ruchem antynaukowym.”

Utrzymujące się wątpliwości

Nie wszystkie obiekcje wobec genetycznie modyfikowanej żywności są tak łatwo odrzucane, jednakże. Długotrwałe skutki zdrowotne mogą być subtelne i prawie niemożliwe do powiązania z konkretnymi zmianami w środowisku. Naukowcy od dawna wierzą, że choroba Alzheimera i wiele nowotworów mają komponenty środowiskowe, ale niewielu twierdzi, że zidentyfikowaliśmy je wszystkie.

I przeciwnicy mówią, że nie jest prawdą, że proces GM jest mniej prawdopodobne, aby spowodować problemy, po prostu dlatego, że mniej, bardziej wyraźnie zidentyfikowane geny są zastąpione. David Schubert, badacz Alzheimera, który kieruje Laboratorium Neurobiologii Komórkowej w Salk Institute for Biological Studies w La Jolla, Calif. twierdzi, że pojedynczy, dobrze scharakteryzowany gen może nadal osiedlać się w docelowym genomie roślin na wiele różnych sposobów. „Może on zostać wprowadzony do przodu, do tyłu, w różnych miejscach, w wielu kopiach, a wszystkie one robią różne rzeczy” – mówi. I jak zauważa Williams z U.C.L.A., genom często ulega zmianom w kolejnych pokoleniach po wstawieniu, pozostawiając inny układ niż zamierzony i początkowo testowany. Istnieje również zjawisko „mutageneza wstawiania”, Williams dodaje, w którym wstawienie genu kończy się wyciszając aktywność pobliskich genów.

Prawda, liczba genów dotkniętych w roślinie GM najprawdopodobniej będzie dużo, dużo mniej niż w konwencjonalnych technik hodowlanych. Jednak przeciwnicy utrzymują, że ponieważ hurtowe swapping lub zmiany całych pakietów genów jest naturalnym procesem, który dzieje się w roślinach na pół miliarda lat, to ma tendencję do wytwarzania kilku przerażających niespodzianek dzisiaj. Z drugiej strony, zmiana pojedynczego genu może okazać się bardziej wywrotowym działaniem, z nieoczekiwanymi efektami ubocznymi, w tym produkcją nowych białek, które mogą być toksynami lub alergenami.

Oponenci wskazują również, że rodzaje zmian spowodowane wstawieniem genów z innych gatunków mogą być bardziej wpływowe, bardziej złożone lub bardziej subtelne niż te spowodowane wewnątrzgatunkową wymianą genów w konwencjonalnej hodowli. A to, że do tej pory nie ma dowodów na to, że materiał genetyczny ze zmienionych upraw może przedostać się do genomu ludzi, którzy je jedzą, nie oznacza, że taki transfer nigdy nie nastąpi – lub że już się nie wydarzył, a my jeszcze go nie zauważyliśmy. Zmiany te mogą być trudne do wychwycenia; ich wpływ na produkcję białek może nawet nie pojawić się w badaniach. „Z pewnością dowiedziałbyś się, gdyby rezultatem było to, że roślina nie rośnie bardzo dobrze” – mówi Williams. „Ale znajdziesz zmianę, jeśli powoduje to w produkcji białek z długoterminowych skutków dla zdrowia ludzi jedzących go?”

Jest również prawdą, że wiele pro-GM naukowców w dziedzinie są nadmiernie surowe-nawet nienaukowe-w ich traktowaniu krytyków. Zwolennicy GM czasami wrzucają do jednego worka każdego naukowca, który podnosi kwestie bezpieczeństwa razem z aktywistami i zdyskredytowanymi badaczami. I nawet Séralini, naukowiec stojący za badaniem, które wykazało wysokie wskaźniki raka u szczurów karmionych GMO, ma swoich obrońców. Większość z nich to nie-naukowcy, lub emerytowanych naukowców z niejasnych instytucji, lub nie-biologów naukowców, ale Salk Instytutu Schubert również nalega badanie zostało niesprawiedliwie odrzucone. Mówi on, że jako osoba prowadząca badania nad bezpieczeństwem leków jest dobrze zorientowany w tym, co stanowi dobrej jakości badanie toksykologiczne na zwierzętach i że badanie Séraliniego spełnia te wymagania. On nalega, że rasa szczurów w badaniu jest powszechnie stosowany w szanowanych badań leków, zazwyczaj w liczbach nie większych niż w badaniu Séralini; że metodologia była standardowa, i że szczegóły analizy danych są nieistotne, ponieważ wyniki były tak striking.

Schubert dołącza Williams jako jeden z garstki biologów z szanowanych instytucji, którzy są gotowi ostro kwestionować GM-foods-are-safe większość. Oba zarzuty, że więcej naukowców będzie mówić w górę przeciwko modyfikacji genetycznej, jeśli robi to nie nieodmiennie prowadzi do bycia excoriated w czasopismach i mediach. Ataki te, jak twierdzą, są motywowane obawą, że wyrażanie wątpliwości może prowadzić do zmniejszenia finansowania dla pola. Mówi Williams: „Czy jest to świadome, czy nie, to w ich interesie jest promowanie tego pola, a oni nie są obiektywni.”

Obaj naukowcy twierdzą, że po opublikowaniu komentarzy w szanowanych czasopismach kwestionujących bezpieczeństwo żywności GM, stali się ofiarami skoordynowanych ataków na ich reputację. Schubert nawet zarzuca, że badacze, którzy pojawiają się wyniki, które mogą podnieść pytania dotyczące bezpieczeństwa uniknąć publikowania swoich ustaleń z obawy przed reperkusjami. „Jeśli nie wyjdzie to tak jak trzeba,” mówi, „zostaniesz zniszczony.”

Są dowody na poparcie tego zarzutu. W 2009 Nature szczegółowe backlash do rozsądnie solidnego badania opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences USA przez naukowców z Loyola University Chicago i University of Notre Dame. Praca wykazała, że kukurydza GM wydaje się znajdować drogę z farm do pobliskich strumieni i że może stanowić zagrożenie dla niektórych owadów tam, ponieważ, zgodnie z badaniami laboratoryjnymi naukowców, muchy caddis wydawały się cierpieć na diecie z pyłku kukurydzy GM. Wielu naukowców natychmiast zaatakował badania, niektóre z nich sugerują, że naukowcy byli niechlujny do punktu misconduct.

Droga naprzód

Jest środek w tej debacie. Wiele umiarkowanych głosów wzywa do kontynuowania dystrybucji żywności GM przy jednoczesnym utrzymaniu lub nawet zwiększeniu testów bezpieczeństwa na nowych uprawach GM. Opowiadają się za utrzymaniem ścisłej kontroli nad wpływem istniejących upraw na zdrowie i środowisko. Ale oni nie wyróżniają upraw GM dla specjalnej kontroli, Centrum Nauki w Interesie Publicznym Jaffe zauważa: wszystkie uprawy mogą korzystać więcej badań. „Powinniśmy być robi lepszą robotę z nadzoru żywności w ogóle,” mówi.

Nawet Schubert zgadza. Pomimo swoich obaw, wierzy, że przyszłe uprawy GM mogą być wprowadzone bezpiecznie, jeśli testowanie jest poprawa. „Dziewięćdziesiąt procent naukowców, z którymi rozmawiam, zakładają, że nowe rośliny GM są testowane pod kątem bezpieczeństwa w taki sam sposób, jak nowe leki są przez FDA,” mówi. „Oni absolutnie nie są, a oni absolutnie powinni być.”

Stepped-up testowanie stanowiłoby obciążenie dla badaczy GM, i może spowolnić wprowadzenie nowych upraw. „Nawet przy obecnych standardach testowania upraw GMO, większość upraw konwencjonalnie hodowanych nie trafiłaby na rynek” – mówi McHughen. „Co się stanie, jeśli staniemy się jeszcze bardziej restrykcyjni?

Jest to słuszne pytanie. Ale z rządami i konsumentami coraz bardziej zbliża się przeciwko upraw GM całkowicie, dodatkowe badania mogą być kompromisem, który pozwala ludzkości korzystać z tych upraw znaczących korzyści.

.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *