Ciekawskie Dzieciaki: Jak to się stało, że Donald Trump wygrał, skoro Hillary Clinton dostała więcej głosów?

Curious Kids to seria dla dzieci w każdym wieku. Jeśli masz pytanie, na które chciałbyś, aby odpowiedział ekspert, wyślij je na adres [email protected].

Jak to się stało, że Donald Trump wygrał, skoro Hillary Clinton dostała więcej głosów? Ellen T., 8, Cambridge, Massachusetts

Wielu Amerykanów zastanawia się, dlaczego Donald Trump został prezydentem po wyborach w 2016 roku, skoro Hillary Clinton dostała ogólnie więcej głosów.

W rzeczywistości Clinton dostała w 2016 roku tyle samo głosów, co Barack Obama w 2012 roku. Głosy były jednak skoncentrowane w mniejszej liczbie stanów, co robi różnicę w amerykańskim systemie politycznym.

Jestem profesorem, który bada prezydenturę. Aby wyjaśnić, dlaczego Trump wygrał, musimy cofnąć się do czasów powstania Stanów Zjednoczonych.

Co to jest Kolegium Elektorskie?

W Stanach Zjednoczonych coś, co nazywa się Kolegium Elektorskie, decyduje o tym, ile głosów otrzyma kandydat na prezydenta w wyborach.

Każdy stan ma określoną liczbę głosów na kandydatów na prezydenta, która jest ściśle związana z liczbą ludności danego stanu. Liczba ta jest równa liczbie przedstawicieli i senatorów, których dany stan wysyła do Kongresu.

Na przykład Nowy Jork, stan, w którym mieszkam, ma 27 przedstawicieli, a zatem 29 głosów Kolegium Elektorskiego. Waszyngton, który nie ma żadnych członków Kongresu, ma trzy głosy elektorskie.

Ale przepisy mówią również, że każdy stan musi mieć co najmniej jednego przedstawiciela, a w Izbie może być tylko 435 członków. Ze względu na sposób, w jaki te dostępne miejsca są dzielone, niektóre stany mają mniej przedstawicieli na osobę niż inne stany.

Na przykład, każdy z 53 przedstawicieli w Izbie z Kalifornii reprezentuje około 746 415 osób. W Wyoming liczba ta spada do 577 737 dla ich jednego przedstawiciela.

To oznacza, że krajowy głos powszechny – który trafia do kandydata, który zdobył najwięcej indywidualnych głosów – może być nieco inny niż głos Kolegium Elektorskiego.

Tak właśnie było w wyborach w 2016 roku. Duża część mieszkańców miast w niebieskich stanach głosowała na Clinton, dając jej najwięcej głosów w skali kraju.

Ale Trump miał przewagę w stanach o mniejszej liczbie ludności i przewagę w Kolegium Elektorskim. Dzieje się tak częściowo dlatego, że 48 stanów i Dystrykt Kolumbii dają wszystkie głosy elektorskie z danego stanu kandydatowi, który zdobędzie większość głosów. Jedynie Maine i Nebraska nie stosują się do tego podejścia „zwycięzca bierze wszystko”.

Skąd to się wzięło?

Kolegium Elektorskie jest częścią Konstytucji Stanów Zjednoczonych.

iv id=Kolegium Elektorskie jest częścią Konstytucji Stanów Zjednoczonych. Constitution.

W 1787 roku Ojcowie Założyciele obawiali się, że ludzie mogą wybrać demagoga, czyli kogoś, kto odwoła się do ich emocji i ułatwi tworzenie i wykonywanie praw opartych na strachu lub gniewie. Założyciele założyli, że elektorzy w Kolegium Elektorskim będą po prostu „niewierni” wyborcom, jeśli zagłosują na kogoś niewykwalifikowanego.

W czasach współczesnych, ludzie we wszystkich 50 stanach głosują w listopadzie i te decyzje są przekazywane elektorom. Elektorzy spotykają się w połowie grudnia, aby oddać oficjalną kartę do głosowania na prezydenta.

Prawie zawsze stosują się do głosów ludzi, ale co jakiś czas niewierny elektor głosuje na innego kandydata. Elektorzy są zazwyczaj wybierani przez partię – Republikanów i Demokratów – ale każdy stan sam określa, w jaki sposób wybiera elektorów.

W przypadku wyborów w 2016 roku, elektorzy w dużej mierze głosowali ze swoimi stanami, wybierając Trumpa na prezydenta.

Witajcie, ciekawskie dzieciaki! Czy macie pytanie, na które chcielibyście, aby odpowiedział ekspert? Poproś dorosłego, aby wysłał Twoje pytanie na adres [email protected]. Podaj nam swoje imię, wiek i miasto, w którym mieszkasz.

A ponieważ ciekawość nie ma ograniczeń wiekowych – dorośli, dajcie nam znać, nad czym też się zastanawiacie. Nie będziemy w stanie odpowiedzieć na każde pytanie, ale postaramy się zrobić wszystko, co w naszej mocy.