Is Marvels Version of GOD Really The One Above All?
Jedną z najbardziej uświęconych tradycją komiksowego fandomu jest debata versus. Fani i twórcy uwielbiają wyobrażać sobie i spierać się o to, kto wygrałby między ich ulubionymi postaciami, a czasami może to nawet prowadzić do powstania całkiem niezłych fanartów. Ilekroć ludzie debatują nad tym, kto jest najsilniejszą postacią, jest jedna postać, co do której wszyscy mogą się zgodzić, że plasuje się na samym szczycie listy – wszechmocny Bóg Stwórca Uniwersum Marvela, The-One-Above-All.
Wyjaśnienie, kim jest The-One-Above-All (lub w skrócie TOAA) jest trochę trudne, ponieważ nie jest on tak naprawdę pełnoprawną postacią, ale bardziej awatarem samego pisarza. TOAA rzadko pojawia się w fizycznej formie w komiksach Marvela, ale kiedy już to robi, zazwyczaj pojawia się w przebraniu lub jako proxy. Najbardziej znaczącym wyjątkiem od tej reguły był Fantastic Four #511, gdzie TOAA przybrał postać współpracownika Lee (i legendy komiksu we własnej osobie) Jacka Kirby’ego. Ale pomimo pojawienia się jako dosłowny Bóg, który może zrobić wszystko, jest jedno pytanie dotyczące TOAA, na które komiks nigdy nie udzielił ostatecznej odpowiedzi: czy The-One-Above-All naprawdę jest Bogiem?
Powiązane: Spider-Man & The X-MEN Fight The Hindu Gods (Wait, What?)
Najbardziej oczywistym dowodem na to, że TOAA jest faktycznym monoteistycznym „Bogiem” Uniwersum Marvela jest to, że z meta perspektywy, TOAA reprezentuje pisarzy i redaktorów Marvel Comics ingerujących w swoje dzieło. Animal Man z DC zrobił coś bardzo podobnego w latach 90-tych, kiedy to scenarzysta Grant Morrison dosłownie spotkał swojego własnego pisarza. I podczas gdy metafikcja jest stałym tematem w bibliografii Morrisona, Marvel używa jej znacznie oszczędniej, więc kiedy TOAA pojawia się w komiksie, jest to o wiele bardziej znaczące.
Drugim wyjaśnieniem in-universe boskości TOAA jest to, że zostało ono potwierdzone jako prawdziwe przez najsilniejsze byty w multiwersum. Obok TOAA jest inna istota znana jako Living Tribunal, najpotężniejsza istota w kanonie Marvela (ale nie na tyle potężna, by uniknąć wycięcia z Avengers Endgame), która zwykle służy jako kosmiczny sędzia wysłany, by egzekwować prawa rzeczywistości. Living Tribunal odpowiada tylko przed TOAA i jest uważany przez niego i każdy inny abstrakcyjny byt w Marvelu za wszechmocnego i dosłownie „ponad” nimi wszystkimi pod względem mocy i znaczenia. Inne abstrakcyjne byty, w tym Śmierć i Wieczność, podobnie potwierdziły, że TOAA jest ponad wszystkimi innymi istotami w kosmicznej hierarchii w Multiwersum.
Komiksy nie zawsze są spójne i istnieje kilka kontrargumentów na roszczenia TOAA do boskości. Pierwszym z nich jest to, że The-One-Above-All dosłownie będący Bogiem nie rozlicza się z innymi, podobnymi istotami, które również wydają się być wszechmocne, z których najbardziej znany jest The Beyonder, nazwany tak, ponieważ najwyraźniej pochodzi z „Beyond” normalnego Multiverse Marvela. 2015’s Secret Wars crossover, prawdopodobnie najbardziej ambitny Event comic kiedykolwiek opublikowany, wprowadził całą rasę Beyonderów, którzy byli tak potężni, że mogli trwale zabić Living Tribunal, i pomimo tych kosmitów zagrażających całemu istnieniu The-One-Above-All nie było nigdzie do znalezienia w tym komiksie.
Istnieje również fakt, że kilka osób in-universe faktycznie wątpi w boskość TOAA. Podczas crossovera Fear Itself z 2011 roku demon Mephisto wysuwa twierdzenie, że The-One-Above-All nie był tak naprawdę Bogiem, a jedynie „największym dzieciakiem na wszystkich placach zabaw”. Ostatnio w wydanym w 2019 roku zeszycie The Infinity Ending (zamierzonym przez twórcę Thanosa, Jima Starlina, jako wielki finał dla postaci) Thanosowi samemu udaje się przejąć władzę od The-One-Above-All, a w rozmowie z Living Tribunal TOAA sam sugeruje, że tak naprawdę nie jest wszechmocny.
Czy The-One-Above-All jest prawdziwym Bogiem Marvela, czy może to ktoś inny? Nikt nigdy jawnie nie potwierdził ani nie zaprzeczył boskości TOAA, a jedynymi osobami, które argumentowały przeciwko temu in-universe są Mephisto (dosłowny archetyp Szatana) i Thanos. Ale The Infinity Ending też nigdy nie zostało potwierdzone jako kanon, a większość tego, co Jim Starlin napisał dla Thanosa po The Infinity Gauntlet raczej jest ignorowane przez resztę Marvela.
Prawda jest taka, że z perspektywy fabularnej to, czy TOAA jest prawdziwym „Bogiem” nie ma znaczenia. TOAA zawsze był niejednoznaczną, wszechmocną postacią w kosmologii Marvela i bezpośrednie potwierdzenie, kim naprawdę jest, odebrałoby mu blask. The-One-Above-All z pewnością wydaje się być Bogiem i jak na razie wykonuje całkiem dobrą robotę jako wszechmocny władca multiwersum Marvela.