Articles

The Ninth Amendment

Ale chociaż wśród konstytucjonalistów istnieje wiele sporów na temat znaczenia i skutków prawnych Dziewiątej Poprawki, istnieje konsensus co do jej pochodzenia. Podczas debat ratyfikacyjnych nad Konstytucją, niektórzy przeciwnicy ratyfikacji („Antyfederaliści”) głośno narzekali na brak ustawy o prawach. W odpowiedzi, zwolennicy Konstytucji („Federaliści”), tacy jak James Wilson, argumentowali, że ustawa o prawach byłaby niebezpieczna. Wyliczenie jakichkolwiek praw, argumentował Wilson, mogłoby sugerować, że wszystkie te, które nie zostały wymienione, zostały zrzeczone. A ponieważ niemożliwe było wyliczenie wszystkich praw ludu, ustawa o prawach mogłaby zostać zinterpretowana jako uzasadnienie władzy rządu do ograniczenia wszelkich swobód ludu, które nie zostały wyliczone. Niemniej jednak, ponieważ antyfederalistyczne żądanie wprowadzenia ustawy o prawach odbiło się szerokim echem w społeczeństwie, federaliści, tacy jak James Madison, odpowiedzieli zobowiązaniem do zaproponowania poprawek po ratyfikacji Konstytucji.

Jako przedstawiciel Wirginii w pierwszym Kongresie Madison wielokrotnie nalegał, zarówno wobec obojętności, jak i głośnego sprzeciwu, by Izba zajęła się kwestią poprawek. W słynnym i szeroko analizowanym przemówieniu przedstawił listę poprawek, które proponował umieścić w tekście Konstytucji, aby dosłownie ją „zmienić” lub zmienić. Na przykład, zaproponował, aby „prefiksować” do Konstytucji deklarację, że „Rząd jest ustanowiony i powinien być sprawowany dla dobra narodu, które polega na korzystaniu z życia i wolności, z prawa do nabywania i używania własności, i ogólnie dążenia do osiągnięcia szczęścia i bezpieczeństwa.”

Na końcu listy praw, które miały być dodane do Artykułu I, Sekcja 9 (gdzie znajdowało się indywidualne prawo do habeas corpus) Madison umieściłby język, który był prekursorem Dziewiątej Poprawki:

Wyjątki tu lub gdzie indziej w konstytucji, poczynione na korzyść poszczególnych praw, nie powinny być tak interpretowane, aby pomniejszać słuszną wagę innych praw zachowanych przez lud; lub aby rozszerzać uprawnienia przekazane przez konstytucję; ale albo jako rzeczywiste ograniczenia tych uprawnień, albo jako dodane jedynie dla większej ostrożności.Madison zaproponował natomiast, by przepis, który ostatecznie stał się Dziesiątą Poprawką, został umieszczony po Artykule VI jako nowy Artykuł VII.

W swoim przemówieniu Madison wyjaśniał proponowany przez siebie prekursor Dziewiątej Poprawki w sposób, który bezpośrednio łączył go z obiekcjami federalistów wobec Bill of Rights:

Przeciwko ustawie o prawach wysuwano również zarzut, że wyliczając poszczególne wyjątki od przyznania władzy, zdyskredytowałaby te prawa, które nie znalazły się w tej wyliczance, i mogłaby z tego wynikać implikacja, że te prawa, które nie zostały wyodrębnione, miały być oddane w ręce rządu generalnego, a w konsekwencji były niepewne. Jest to jeden z najbardziej wiarygodnych argumentów, jakie kiedykolwiek słyszałem przeciwko przyjęciu ustawy o prawach do tego systemu; ale, jak sądzę, można się przed tym ustrzec.

Wszystkie propozycje Madisona zostały następnie przekazane do Komisji Selektywnej, której został członkiem, wraz z innymi, takimi jak Roger Sherman z Connecticut.

Komisja zrezygnowała z proponowanej deklaracji Madisona i przeredagowała jego propozycję Dziewiątej Poprawki tak, aby brzmiała tak, jak brzmi ona dzisiaj: „Wyliczenie w Konstytucji pewnych praw nie może być interpretowane jako zaprzeczenie lub pomniejszenie innych, zachowanych przez lud”. Za namową Shermana, to, co ostatecznie wyszło z Izby, było listą poprawek, które miały być dołączone do końca Konstytucji, a nie zintegrowane z jej tekstem.

Od czasu jej uchwalenia, uczeni i sędziowie spierali się zarówno o znaczenie Dziewiątej Poprawki, jak i jej skutki prawne, a sądy rzadko się na niej opierały. Podczas swojego nieudanego przesłuchania potwierdzającego na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego w 1987 roku, Robert Bork porównał Poprawkę do „atramentowego kleksa”, który ukrywał tekst konstytucyjny znajdujący się pod nią. Argumentował, że tak jak sędziowie nie powinni zgadywać, co znajduje się pod tuszem, tak samo nie powinni zgadywać znaczenia Dziewiątej Poprawki. Publiczne zaprzeczenie Borka, że jakiekolwiek znaczenie Poprawki może zostać odkryte, podsyciło intensywne akademickie zainteresowanie oryginalnym znaczeniem tekstu.

W literaturze, która się rozwinęła, wiele kontrowersji dotyczyło oryginalnego znaczenia frazy „prawa … zachowane przez lud”. . zachowane przez naród”. Od lat osiemdziesiątych XX wieku pojawiły się cztery rywalizujące ze sobą interpretacje tej frazy. Russell Caplan twierdził, że odnosiło się ono do praw przyznanych przez prawa stanowe, które następnie mogły zostać wyparte przez prawa federalne na mocy Klauzuli Supremacji. Thomas McAffee utrzymywał, że poprawka odnosi się do tych „szczątkowych” praw, które nie zostały oddane przez wyliczenie uprawnień. Wynikało z tego, że jeśli Kongres korzysta z wyliczonych uprawnień, to nie może naruszać zachowanego prawa. Akhil Amar argumentował, że jego podstawowe znaczenie odnosi się do „zbiorowych” praw ludu, na przykład do zmiany lub obalenia rządu, i że założenie, iż chroni ono „kontr-majorytarne” prawa indywidualne, jest anachroniczne. Wreszcie Randy Barnett utrzymywał, że Poprawka odnosi się do naturalnych praw wolnościowych ludzi jako jednostek, do których odnosi się również Deklaracja Niepodległości, stanowe ustawy o prawach oraz proponowany przez Madisona dodatek do Preambuły. Tylko ostatnie z tych podejść miałoby duże zastosowanie w sprawach prawnych lub kontrowersjach.

Inni skupili się na znaczeniu zwrotu „nie będzie interpretowane w sposób negujący lub dyskredytujący”. Na przykład, przyznając, że prawa zachowane przez naród obejmują „prawa niezbywalne”, do których odnosi się Deklaracja Niepodległości, sędzia Antonin Scalia argumentował, że „odmowa Konstytucji dotycząca 'zaprzeczania lub pomniejszania' innych praw jest daleka od potwierdzenia któregokolwiek z nich, a nawet daleka od upoważnienia sędziów do określenia, jakie to mogą być prawa, i do egzekwowania listy sędziów przeciwko prawom należycie uchwalonym przez naród”. W ten sposób sędzia Scalia odmówiłby poprawce jakiegokolwiek wymuszonego sądownie skutku prawnego.

W przeciwieństwie do tego, podejście „federalistyczne”, za którym opowiadają się Kurt Lash i Randy Barnett, nadałoby postanowieniu moc sądową poprzez wąską interpretację zakresu enumeratywnych uprawnień Kongresu, zwłaszcza jego dorozumianych uprawnień wynikających z Necessary and Proper Clause. Barnett utrzymuje również, że Dziewiąta Poprawka nakazuje „równą ochronę” praw wyliczonych i niewyliczonych: prawa niewyliczone powinny być chronione sądownie w takim samym stopniu, w jakim chronione są prawa wyliczone. Aby wdrożyć ten wymóg, Barnett proponuje regułę konstrukcyjną – „domniemanie wolności” – w celu ochrony wszystkich zachowanych praw ludzi poprzez nałożenie na ustawodawców ciężaru uzasadnienia ograniczeń wolności jako koniecznych i właściwych, bez konieczności szczegółowego identyfikowania przez sędziów zachowanych praw indywidualnych.

Wreszcie, Louis Michael Seidman argumentuje, że choć poprawka udaremnia wnioskowanie, że wyliczenie niektórych praw zaprzecza istnieniu innych, to sama nie ustanawia istnienia tych innych praw. Tak jak przeciwnicy praw niewymienionych nie mogą opierać się na wyliczeniu niektórych praw, aby odeprzeć twierdzenie, że istnieją inne prawa, tak zwolennicy praw niewymienionych nie mogą opierać się na tekście Dziewiątej Poprawki, aby udowodnić, że prawa te istnieją lub ustalić, jakie to są prawa. Zamiast tego, jego zdaniem, Dziewiąta Poprawka pozostawia spór o niewyliczone prawa nierozstrzygnięty.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *