Articles

Winston Churchill NIE MIAŁ depresji. Here’s Why.

Featured Image from: Sputnik International

Przez całe życie Winston Churchill opisywał swoje epizody depresyjne jako „czarnego psa”, który nawiedzał go w najtrudniejszych chwilach. Niestety to, co kiedyś było niewinnym zwrotem z dzieciństwa, zostało wykorzystane przez wiele mediów i naukowców, aby udowodnić, że Winston Churchill miał zaburzenia psychiczne.

Ale skąd pochodzi to wyrażenie? Termin „czarny pies” pochodzi z czasów wcześniejszych niż Churchill: nianie i guwernantki często używały terminu „czarny pies”, aby opisać zły nastrój u dzieci. Na to z kolei miał wpływ angielski mit o kościelnym ponuraku: nadprzyrodzonej istocie, która przybierała kształt masywnego czarnego psa, strzegącego kościelnych cmentarzy. Z zaskakującym stopniem prekognicji, jeden z prywatnych sekretarzy Churchilla, Jock Colville, ostrzegł ówczesne media, że ole Winnie’s blues może być błędnie zdiagnozowany jako depresja. Niestety, miał rację.

Szybkie wyszukiwanie w sieci z użyciem słów kluczowych „Churchill” i „depresja” przyniesie setki linków, książek i innych źródeł wskazujących na rzekomą chorobę dwubiegunową Winstona Churchilla. Wiele z tych źródeł spiera się o to, czy Churchill miał zaburzenia dwubiegunowe, czy też cierpiał na dużą depresję. W rzeczywistości, nawet źródła medyczne, takie jak National Association for the Mentally Ill, czy NAMI, umieszczają Winstona Churchilla obok Beethovena, Van Gogha, Tołstoja i Abrahama Lincolna na liście sławnych osób, które żyły z zaburzeniami psychicznymi.

Ale pobieżny rzut oka na te źródła ujawnia dwie rzeczy: po pierwsze, pisarze o medycznej wiarygodności, którzy mają kwalifikacje do stawiania diagnozy, są w rzeczywistości pozbawieni szczegółów z życia Churchilla. Po drugie, autorzy, którzy studiują każdy najdrobniejszy szczegół z życia Churchilla, są żałośnie źle przygotowani do stawiania diagnoz psychiatrycznych. Niezależnie od tego, wspólny wątek między tymi dwiema sprawami jest jasny: Winston Churchill był dwubiegunowy.

Jednakże nawet szybkie spojrzenie na DSM (Diagnostic and Statistic Manual) psychiatrii pokaże, że mimo iż Winston Churchill wykazywał niektóre z objawów, nie oznacza to, że był zaburzony psychicznie. Rozważmy dziewięć kryteriów DSM dla „epizodów dużej depresji”:

Depresyjny nastrój

Jednym z najbardziej widocznych objawów depresji jest poczucie straty, smutku, odrętwienia, beznadziei i wiele innych negatywnych emocji. Wielu z tych, którzy twierdzą, że Churchill był w depresji, wskazuje na jego pisma, w których wspomina o „czarnym psie na plecach” jako wyraźnym znaku depresji.

Ale te depresyjne nastroje wydają się być właśnie tym: nastrojami. Są one całkiem rozsądnymi reakcjami na trudne sytuacje. Zauważmy, że każdy przypadek użycia terminu „czarny pies” w pismach Churchilla był poprzedzony jakąś katastrofalną sytuacją, jak Dardanelle czy Blitz. Nie jest sprawiedliwe określanie żalu jako klinicznej depresji, zwłaszcza w przypadku człowieka, który musiał przejść przez kilka prób i męczarni w życiu.

Zmniejszone zainteresowanie lub przyjemność

„Jak morska bestia wyłowiona z głębin, moje żyły groziły pęknięciem od spadku ciśnienia.”

Churchill pisze ten poetycki wiersz wkrótce po utracie stanowiska Pierwszego Lorda Admiralicji, po nieudanej kampanii dardanelskiej w 1915 roku. Ale nawet ten poważny cios w karierę nie powstrzymał go od pełnego pochłonięcia się nową pasją, jaką stało się malarstwo, ani od ponownego zapału do ożywienia kiełkujących ambicji politycznych. Wręcz przeciwnie, często powtarzał, że „Muza malarstwa” uratowała go z dołów rozpaczy i z radością odwoływał się do niej w wielu swoich pismach. Czy to wyraźny znak, że ktoś traci zainteresowanie lub przyjemność z życia? Nie wydaje mi się.

churchill

Ważna zmiana wagi

Wiele zdjęć i relacji z tamtych czasów przedstawia Winstona Churchilla, który w młodości był niezmiennie krzepki, a w późniejszych latach miał lekką nadwagę. Ale pomimo kilku przypadków tak zwanych „epizodów depresyjnych”, jego waga pozostała niezmienna. Nie jest to zgodne z oceną DSM, że ludzie w depresji cierpią na znaczące zmiany wagi; tak po prostu nie było w przypadku Winstona Churchilla.

Bezsenność lub hipersomnia

Wielu krytyków wskazuje na pozornie nieludzką zdolność Churchilla do pozostawania na nogach przez całą noc i bycia w pełni obudzonym następnego ranka. Jednak sam Winston Churchill przypisuje to swojej praktyce robienia długich sjest, czyli popołudniowych drzemek, której nauczył się podczas pobytu na Kubie. Podczas gdy on spalał oliwę o północy, pisał dużo, co sprawiało mu ogromną przyjemność, po raz kolejny potwierdzając założenie, że nigdy nie stracił zainteresowania życiem.

Psychoruchowe pobudzenie lub opóźnienie

DsM odnosi się do pobudzenia psychoruchowego jako każdego ekstremalnego ruchu, który mógłby wywołać alarm u ludzi: ciągłe pisanie rękami, szorowanie skóry, silne drgawki, do których Churchill nie miał skłonności, nawet w późniejszych latach.

A co do opóźnienia psychoruchowego: Churchill był sportowcem przez całe życie, który kochał ruch na świeżym powietrzu. Od najmłodszych lat, aż do pięćdziesiątki, aktywnie jeździł konno i grał w polo, kiedy tylko czas mu na to pozwalał, a nawet jeździł z psami gończymi aż do siedemdziesiątki.

Zmęczenie lub utrata energii

Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z Churchillem z pierwszej ręki, często pisał o jego wspaniałej energii, która towarzyszyła mu przez całe życie. Rzadko kiedy Churchill wykazywał uporczywe zmęczenie lub utratę energii. W rzeczywistości, nawet gdy choroba układu krążenia zaczęła odciskać piętno na jego organizmie, jego współpracownicy wciąż mieli trudności z dotrzymaniem Churchillowi kroku. Kiedy inni brali urlop lub wylegiwali się na słońcu, Churchill nieustannie zajmował się pisaniem, czytaniem lub swoim ulubionym zajęciem – malowaniem.

Uczucie bezwartościowości i/lub poczucie nieodpowiedniej winy

Już w młodym wieku Winston Churchill był człowiekiem pewnym siebie. W rzeczywistości jego koledzy z wojska często opisywali go jako lekkomyślnego, szarżującego na pozycje wroga, jakby był kuloodporny. Każdą poniesioną porażkę Churchill traktował jako okazję do nauki i stania się lepszym. Nawet jego ojciec, lord Randolph, nie uwierzyłby, że Winston kiedykolwiek czuł się „niewłaściwie” winny, zważywszy, że lekceważąco wypowiadał się o pewności siebie syna po dostaniu się do Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst. Być może mówił o rozczarowaniach, chwilowych rozpaczach, ale rzadko kiedy te uczucia były podtrzymywane: Churchill był znany z niezmiennego, pozytywnego ego, co wielu wokół niego podziwiało.

Winston Churchill

W starszym wieku Winston Churchill często zadawał sobie pytanie, czy zrobił wystarczająco dużo, ale nie jest to raczej oznaka „poczucia bezwartościowości”; to raczej zwykłe rozmyślania człowieka, który zrobił tak wiele i wciąż chce zrobić więcej. Prawie nikt z jego bliskich nie mówił o tym, że Churchill wykazywał jakiekolwiek „poczucie winy” za swoje niedociągnięcia. Jeśli już, to jego pewność siebie graniczyła z arogancją, ale nigdy nie przekroczyła tego progu.

Zmniejszona koncentracja; niezdecydowanie

Znany ze swojego ostrego dowcipu i jeszcze ostrzejszego języka, Churchill był człowiekiem o nieustannej jasności; jego przemówienia często przyciągały tłumy w Parlamencie, niezależnie od tego, czy był pijany, czy nie (a ole Winny z pewnością lubił wypić drinka lub dwa!). Jego szybkie decyzje, pozornie lekkomyślne, ale w rzeczywistości bardzo dobrze przemyślane, były ozdobą jego kariery, a wszystkie z nich przyczyniły się do szybkiego rozwiązywania sytuacji, które innych pozostawiłyby w impasie.

Wracające myśli o śmierci

Często przytaczanym przykładem „myśli o śmierci” Churchilla jest jego cytat o niestawaniu obok torów kolejowych. Wielu uznało, że to dlatego, że Churchill pod wpływem impulsu chciał popełnić samobójstwo, ale poza tym pojedynczym cytatem, żadne inne dowody nie potwierdzają tezy, że często myślał o samobójstwie. Błędem jest również, moim zdaniem, zakładanie, że ktoś od razu popada w depresję, jeśli powie, że nie lubi stać przy torach kolejowych; owszem, myśl o śmierci zaprząta myśli człowieka, ale owo l’appele du vide jest czymś, co występuje nawet u osób zdrowych psychicznie. Z całą pewnością NIE jest to oznaka myśli samobójczej.

W DSM przewidziano, że osoba musi wykazywać co najmniej 5 stałych i powtarzających się objawów, aby można ją było zakwalifikować jako depresję. A jednak, analizując ponownie życie Churchilla i kontekst, w którym żył, zauważymy, że nie spełnia on nawet jednego z tych objawów.

Aby jeszcze bardziej podkreślić, nawet Diagnostyczny i Statystyczny Podręcznik Zaburzeń Psychicznych twierdzi, że „okresy smutku są nieodłącznym aspektem ludzkiego doświadczenia”. A Winston Churchill z pewnością miał swój spory udział w tym doświadczeniu: od służby w armii do zostania politykiem i w końcu przywódcą wojennym Anglii. Twierdzenie, że miał depresję tylko dlatego, że doświadczał słabości w różnych momentach swojego życia, jest absurdalne, nie wspominając o tym, że szkodzi jego znakomitemu dziedzictwu.

Depresyjny nastrój

Jedną z najbardziej widocznych oznak depresji jest poczucie straty, smutku, odrętwienia, beznadziei i wiele innych negatywnych emocji. Wielu z tych, którzy twierdzą, że Churchill był w depresji, wskazuje na jego pisma, które odnoszą się do „czarnego psa na moich plecach” jako wyraźnej oznaki depresji. Ale te depresyjne nastroje wydają się być właśnie tym: nastrojami. Są to całkiem rozsądne reakcje na trudne sytuacje. Zauważmy, że każdy przypadek użycia określenia „czarny pies” w pismach Churchilla był poprzedzony jakąś katastrofalną sytuacją, jak Dardanelle czy Blitz. Nie jest sprawiedliwe określanie żałoby jako klinicznej depresji, zwłaszcza w przypadku człowieka, który musiał przejść przez kilka prób i udręk w życiu.

Zmniejszone zainteresowanie lub przyjemność

„Jak morska bestia wyłowiona z głębin, moje żyły groziły pęknięciem od spadku ciśnienia”. Churchill pisze ten poetycki wiersz niedługo po utracie stanowiska Pierwszego Lorda Admiralicji, po nieudanej kampanii w Dardanelach w 1915 roku. Ale nawet ten poważny cios w jego karierę nie powstrzymał go od pełnego pochłonięcia się nową pasją, jaką stało się malarstwo, ani od ponownego zapału do ożywiania kiełkujących ambicji politycznych. Wręcz przeciwnie, często powtarzał, że „Muza malarstwa” uratowała go z dołów rozpaczy i z radością odwoływał się do niej w wielu swoich pismach. Czy to wyraźny znak, że ktoś traci zainteresowanie lub przyjemność z życia? Nie wydaje mi się.

Ważna zmiana wagi

Wiele zdjęć i relacji z tamtych czasów przedstawia Winstona Churchilla, który był konsekwentnie krzepki w młodości i z lekką nadwagą w późniejszych latach. Jednak pomimo kilku przypadków tak zwanych „epizodów depresyjnych”, jego waga pozostawała niezmienna. Nie jest to zgodne z oceną DSM, według której osoby z depresją cierpią na znaczące zmiany wagi; po prostu nie było tak w przypadku Winstona Churchilla.

Bezsenność lub hipersomnia

Wielu krytyków wskazuje na pozornie nieludzką zdolność Churchilla do pozostawania na nogach przez całą noc i bycia w pełni obudzonym następnego ranka. Jednak sam Winston Churchill przypisuje to swojej praktyce długich sjest, czyli popołudniowych drzemek, której nauczył się podczas pobytu na Kubie. Podczas gdy on spalał oliwę o północy, pisał dużo, co sprawiało mu ogromną przyjemność, po raz kolejny potwierdzając założenie, że nigdy nie stracił zainteresowania życiem.

Psychoruchowe pobudzenie lub opóźnienie

DsM odnosi się do pobudzenia psychoruchowego jako każdego ekstremalnego ruchu, który mógłby wywołać alarm u ludzi: ciągłe pisanie rękami, szorowanie skóry, silne drgawki, do których Churchill nie miał skłonności, nawet w późniejszych latach. Co do opóźnienia psychoruchowego: Churchill byl sportowcem przez cale zycie, kochajacym prace na wolnym powietrzu. Od najmłodszych lat, aż do pięćdziesiątki, aktywnie jeździł konno i grał w polo, kiedy tylko czas mu na to pozwalał, a nawet jeździł z psami gończymi aż do siedemdziesiątki.

Zmęczenie lub utrata energii

Każdy, kto kiedykolwiek zetknął się z Churchillem z pierwszej ręki, często pisał o jego wspaniałej energii, którą to cechę nosił w sobie przez całe życie. Rzadko kiedy Churchill wykazywał uporczywe zmęczenie lub utratę energii. W rzeczywistości, nawet gdy choroba układu krążenia zaczęła odciskać piętno na jego organizmie, jego współpracownicy wciąż mieli trudności z dotrzymaniem Churchillowi kroku. Gdy inni wyjeżdżali na wakacje lub wylegiwali się na słońcu, Churchill aż do połowy lat osiemdziesiątych nieustannie zajmował się pisaniem, czytaniem lub swoim ulubionym zajęciem – malowaniem.

Uczucie bezwartościowości i/lub poczucie nieodpowiedniej winy

Już w młodym wieku Winston Churchill był pewnym siebie człowiekiem. W rzeczywistości, jego koledzy żołnierze często opisywali go jako lekkomyślnego, szarżującego na pozycje wroga, jakby był kuloodporny. Każdą poniesioną porażkę Churchill traktował jako okazję do nauki i stania się lepszym. Nawet jego ojciec, lord Randolph, nie uwierzyłby, że Winston kiedykolwiek czuł się „niewłaściwie” winny, zważywszy, że lekceważąco wypowiadał się o pewności siebie syna po dostaniu się do Królewskiej Akademii Wojskowej w Sandhurst. Być może mówił o rozczarowaniach, chwilowych rozpaczach, ale rzadko kiedy te uczucia były podtrzymywane: Churchill był znany ze stałego, pozytywnego ego, co wielu wokół niego podziwiało. W podeszłym wieku Winston Churchill często zastanawiał się, czy zrobił wystarczająco dużo, ale nie jest to raczej oznaką „poczucia bezwartościowości”; to raczej zwykłe przemyślenia człowieka, który zrobił tak wiele i wciąż chce zrobić więcej. Prawie nikt z jego bliskich nie mówił o tym, że Churchill wykazywał jakiekolwiek „poczucie winy” za swoje niedociągnięcia. Wręcz przeciwnie, jego pewność siebie graniczyła z arogancją, ale nigdy nie przekroczyła tego progu.

Zmniejszona koncentracja; niezdecydowanie

Znany ze swego ostrego dowcipu i jeszcze ostrzejszego języka, Churchill był człowiekiem o nieustannej jasności; jego przemówienia często przyciągały tłumy w Parlamencie, niezależnie od tego, czy był pijany, czy nie (a ole Winny z pewnością lubił wypić drinka lub dwa!). Jego szybkie decyzje, pozornie lekkomyślne, ale w rzeczywistości bardzo dobrze przemyślane, były ozdobą jego kariery, a wszystkie one przyczyniły się do szybkiego rozwiązywania sytuacji, które innych pozostawiłyby w impasie.

Powtarzające się myśli o śmierci

Często przytaczanym przykładem „myśli o śmierci” Churchilla jest jego cytat o niestawianiu się obok torów kolejowych. Wielu uważa, że Churchill myślał o tym, ponieważ impuls zmusiłby go do popełnienia samobójstwa, ale poza tym pojedynczym cytatem, nie ma innych dowodów na poparcie tezy, że często myślał o samobójstwie. Błędem jest również, moim zdaniem, zakładanie, że ktoś od razu popada w depresję, jeśli powie, że nie lubi stać przy torach kolejowych; owszem, myśl o śmierci zaprząta myśli człowieka, ale owo l’appele du vide jest czymś, co występuje nawet u osób zdrowych psychicznie. Z całą pewnością NIE jest to oznaka myśli samobójczej. DSM przewiduje, że osoba musi wykazywać co najmniej 5 stałych i powtarzających się objawów, aby można ją było zakwalifikować jako depresję. A jednak, analizując ponownie życie Churchilla i kontekst, w jakim żył, zauważymy, że nie spełnia on nawet jednego z tych objawów. Co więcej, nawet Diagnostyczny i Statystyczny Podręcznik Zaburzeń Psychicznych twierdzi, że „okresy smutku są nieodłącznym aspektem ludzkiego doświadczenia”. A Winston Churchill z pewnością miał swój spory udział w tym doświadczeniu: od służby w armii do zostania politykiem i w końcu przywódcą wojennym Anglii. Twierdzenie, że był w depresji tylko dlatego, że doświadczył niskich punktów w różnych punktach swojego życia, jest absurdalne, nie wspominając o szkodzeniu jego znakomitej spuściźnie.”, „url” :”https://www.churchillcentral.com/winston-churchill-did-not-have-depression-heres-why/”, „publisher” : {„@type” : „Organization”, „name” : „Churchill Central”, „logo” : „https://www.churchillcentral.com/wp-content/uploads/2018/12/churchill-logo.png”” }}

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *