Articles

Akcja afirmatywna w szkolnictwie wyższym: Relevance for Todays Racial Justice Battlegrounds

W ciągu ostatnich dwóch dekad, Sąd Najwyższy wielokrotnie potwierdzał legalność świadomych rasowo przyjęć na studia w celu promowania różnorodności rasowej w szkolnictwie wyższym. W 2004 r. Sąd Najwyższy rozpatrywał dwie sprawy wniesione przez białych aplikantów, kwestionujące politykę rekrutacji opartą na kryterium rasowym na Uniwersytecie Michigan i Michigan Law School (Gratz v. Bollinger i Grutter v. Bollinger). Wydając swoje orzeczenia, Sąd Najwyższy wyraźnie poparł Bakke i ponownie opowiedział się za zindywidualizowanymi procesami rekrutacyjnymi, które biorą pod uwagę rasę jako jeden z wielu czynników promujących różnorodność. Sąd Najwyższy powtórzył ten refren jeszcze w 2013 i 2016 roku, odrzucając pozew wniesiony przez Abigail Fisher (białą kobietę) kwestionującą holistyczną, świadomą rasowo politykę Uniwersytetu Teksańskiego w Austin na podstawie tego, że polityka ta „promuje międzyrasowe zrozumienie, pomaga przełamać rasowe stereotypy i umożliwia studentom lepsze zrozumienie osób różnych ras” (Fisher v. Univ. of Texas at Austin).

Pomimo, że zgodna z zasadami rasowymi polityka przyjęć na studia przetrwała liczne procesy sądowe, wielu obrońców praw obywatelskich wyraziło frustrację z powodu obecnych ograniczeń prawnych akcji afirmatywnej i sposobu, w jaki jest ona obecnie praktykowana. Krytycy wyrażali frustrację z powodu dominującego uzasadnienia różnorodności, które koncentruje się na białych studentach jako zamierzonych beneficjentach, którzy wydobywają wartość edukacyjną od studentów mniejszościowych. Inni, tacy jak Sheryll Cashin i Sally Chung, krytykują politykę za utratę zamierzonego celu, jakim jest zmiana niekorzystnych czynników strukturalnych, twierdząc, że nie pomaga ona odpowiednio studentom mniejszościowym z niższych środowisk społeczno-ekonomicznych i ignoruje nierówności strukturalne.

Nawet zwolennicy przyjmowania na studia świadomych rasowo zgadzają się z taką krytyką. Przyznają oni, że kompleksowa wizja sprawiedliwości rasowej musi wykraczać poza kwestię przyjęć na studia i przesłanki różnorodności. Twierdzą jednak również, że świadome przyjmowanie na studia nie jest panaceum na nierówności rasowe, ale nie można z niego zrezygnować. Pozostaje ona istotnym narzędziem zapewniającym utalentowanym studentom ze wszystkich środowisk dostęp do wysokiej jakości szkolnictwa wyższego. Zwolennicy tej polityki często podkreślają natychmiastowe, negatywne konsekwencje jej zaprzestania. Doświadczenia z Kalifornii i Teksasu są pouczające. Kiedy UT-Austin przestał brać pod uwagę rasę w latach 1996-2004 z powodu przeciwnej decyzji Piątego Okręgu (Hopwood v. Texas), liczba studentów afroamerykańskich i latynoskich natychmiast spadła, przy czym liczba Afroamerykanów zmniejszyła się o 40 procent, a Latynosów o 5 procent (pomimo szybko rosnącej liczby Latynosów w puli rekrutacyjnej). Kalifornia doświadczyła podobnych spadków po uchwaleniu propozycji 209, która zakazywała akcji afirmatywnej w edukacji i zatrudnieniu. Po wprowadzeniu jej w życie, Afroamerykanie doświadczyli 55-procentowego spadku w ofertach przyjęć na UC Berkeley i UCLA, dwa najbardziej selektywne uniwersytety w tym stanie. Pomimo znacznych inwestycji w alternatywy neutralne rasowo w ciągu 20 lat, system UC nigdy nie powrócił do poprzedniego poziomu różnorodności.

Dzisiaj uniwersytety najwyższego szczebla cierpią z powodu obrzydliwie niskich proporcji czarnych, latynoskich i innych studentów mniejszościowych. Analiza New York Times z 2017 roku zauważyła, że „czarni i latynoscy studenci są bardziej niedoreprezentowani w najlepszych krajowych kolegiach i uniwersytetach niż 35 lat temu.” Nasze uczelnie nie mogą sobie pozwolić na zmniejszenie skali programów, które rozszerzają rasową inkluzywność.

Niestety, trwają uzgodnione wysiłki, aby to właśnie zrobić. W ciągu ostatniej dekady Edward Blum – długoletni przeciwnik programów praw obywatelskich – zainicjował serię procesów sądowych, których celem jest położenie kresu wszelkiemu uwzględnianiu rasy w procesie rekrutacji. Blum był głównym pomysłodawcą sprawy Fisher przeciwko Uniwersytetowi Teksańskiemu w Austin. Po porażce w sprawie Fisher, Blum zrewidował swoje podejście, aby wyeliminować przyjmowanie na studia na podstawie kryteriów rasowych. Stworzył organizację Students for Fair Admissions (SFFA) jako narzędzie dla swoich anty-afirmatywnych wysiłków. Publicznie oświadczył, że „potrzebuje azjatyckich powodów”, w sposób przejrzysty realizując strategię podziałów rasowych, która stara się nastawić Amerykanów azjatyckich przeciwko innym grupom mniejszościowym.

W 2014 r. SFFA (wspierana przez Bluma) złożyła dwa nowe pozwy przeciwko Uniwersytetowi Harvarda i Uniwersytetowi Karoliny Północnej-Chapel Hill (UNC), twierdząc, że wykorzystanie rasy przez uniwersytety przekroczyło granice prawa wyznaczone przez Sąd Najwyższy na podstawie Tytułu VI i Klauzuli Równej Ochrony. Pozew z Harvardu był nowatorski pod dwoma względami. Była to pierwsza sprawa o akcję afirmatywną przeciwko prywatnemu uniwersytetowi. Była to również pierwsza sprawa, w której twierdzono, że polityka uniwersytetu oparta na świadomości rasowej celowo dyskryminowała Azjatów. Poza tymi różnicami, pozwy w dużej mierze powtarzają te same argumenty z poprzednich spraw, twierdząc: Uczelnie powinny przywiązywać większą wagę do statusu społeczno-ekonomicznego w miejsce rasy; standaryzowane testy stanowią punkt odniesienia dla tego, kto zasługuje na przyjęcie; oraz istnieje wystarczający poziom różnorodności rasowej w całym kampusie.

Oba pozwy promują ramę colorblind. Skargi wzywają sąd do zakazania „jakiegokolwiek wykorzystania rasy lub pochodzenia etnicznego w środowisku edukacyjnym” i zakazują urzędnikom przyjmującym od bycia „świadomym lub dowiedzieć się o rasie lub pochodzeniu etnicznym jakiegokolwiek wnioskodawcy”. Biorąc pod uwagę logiczny punkt końcowy, taka ulga w znacznym stopniu zmieniłaby proces rekrutacji. Usunięcie wszelkich odniesień do rasy potencjalnie uniemożliwiłoby szkołom wyższym prowadzenie rozmów kwalifikacyjnych i osobistą rekrutację kandydatów. Zagroziłoby to również zdolności studentów do składania esejów i rekomendacji omawiających, w jaki sposób rasa lub pochodzenie etniczne wpłynęło na ich życie; wymieniania nagród i działań wskazujących na ich rasę lub pochodzenie etniczne; lub pisania o swoich historiach imigracyjnych, niezależnie od kraju pochodzenia. W efekcie doprowadziłoby to do przewrotnej penalizacji niektórych wnioskodawców w imię równej ochrony (zwłaszcza wnioskodawców nie-białych, którzy nieproporcjonalnie często napotykają bariery rasowe).

Taka „rasowo ślepa” ulga wskazuje również na to, że Blum i SFFA nie są autentycznie zainteresowani przeciwdziałaniem uprzedzeniom, z którymi boryka się społeczność azjatycko-amerykańska. Badania wykazują, że skuteczne metody walki z uprzedzeniami rasowymi obejmują interwencje świadome rasowo, takie jak szkolenia dla urzędników zajmujących się przyjmowaniem na studia lub prowadzenie rekrutacji świadomej rasowo w celu kultywowania większej różnorodności wśród urzędników zajmujących się przyjmowaniem na studia. Zakaz brania pod uwagę rasy jeszcze bardziej podsyca przewagę białych kandydatów. Dowody przedstawione podczas procesu sądowego na Harvardzie wykazały, że biali studenci doświadczyliby największych korzyści w przyjęciu na studia w systemie nieuwzględniającym różnic rasowych, a ich udział w przyjętej klasie skoczyłby z 40% do 48%.

Różnorodna koalicja studentów Harvardu i UNC – identyfikujących się jako czarni, Latynosi, Azjaci i rdzenni Amerykanie – zjednoczyła się, by wyrazić poparcie dla programów świadomych rasowo, które promują większą różnorodność rasową i integrację. Ich jednolite stanowisko odrzuciło dzielącą strategię Bluma i uznało, że liczenie się z rasą pozostaje konieczne w świetle przeszłych i obecnych zmagań naszego kraju z nierównościami rasowymi i jawnym rasizmem.

W pozwie Harvardu sąd okręgowy zezwolił tej zróżnicowanej koalicji studentów na złożenie zeznań na poparcie świadomych rasowo przyjęć podczas trzytygodniowego procesu, który odbył się w październiku 2018 r. Ze swojej strony SFFA nie przedstawiła ani jednego studenta, aby zeznawać w ich imieniu, ani nie przedstawiła jednego pliku studenckiego zawierającego ukryte lub jawne oświadczenia dyskryminacyjne, ani eksperci SFFA nie skonsultowali się z jednym studentem w tworzeniu swoich opinii.

Zeznania studentów i dokumenty aplikacyjne uczłowieczyły powody, dla których rasa i różnorodność rasowa nadal mają znaczenie w procesie rekrutacji do college’u, na kampusach uniwersyteckich i w całym naszym szerszym społeczeństwie.

Na początek, studenci wyjaśnili, jak rasa zapewnia krytyczny kontekst dla autentycznego przedstawienia ich mocnych stron i dla college’ów, aby dokładniej ocenić ich wkład w życie kampusu. Na przykład Itzel Vasquez-Rodriguez napisała swój esej aplikacyjny na temat swoich „doświadczeń jako młoda Xicana w Południowej Kalifornii”. Zestawienie obok siebie jej osobistego eseju – z odniesieniami do jej rasy i bez nich – pokazuje, jak ślepy na rasę system nie doceniłby jej mocnych stron.

Krzywdy te byłyby równie głębokie dla studentów z Ameryki Azjatyckiej, takich jak Thang Diep. W swoim eseju, Diep podzielił się tym, jak dorastając jego wietnamska tożsamość często czuła się „zagubiona w tłumaczeniu”. Na rozprawie opisał jak był wyśmiewany za swój akcent i nazywany rasistowskimi obelgami. W swoim eseju podzielił się tym, że w końcu odnalazł swoją wietnamską tożsamość w szkole średniej i doskonale radził sobie w swoim intensywnym językowo programie magnetycznym. Diep zeznał, że wymazanie jego pochodzenia etnicznego dałoby niekompletny obraz jego mocnych stron i spowodowałoby ponowne wyrządzenie krzywdy tłumieniu jego tożsamości przez tak długi czas.

Studenci zeznawali również o głębokich korzyściach płynących z kultywowania wystarczającej liczby mniejszości rasowych na kampusie. Opisywali, jak ta różnorodność w obrębie grup rasowych zapewniła niezbędne wsparcie dla kolorowych studentów Harvardu, którzy spotkali się z jawnymi i subtelnymi formami wrogości rasowej na kampusie. Sarah Cole, która identyfikuje się jako czarna Amerykanka, wyjaśniła, że potrzebowała innych czarnych studentów, na których mogła się „oprzeć”, kiedy była „przeklinana lub fizycznie atakowana” za marsz przez kampus i twierdzenie, że życie czarnych ma znaczenie. Kiedy kampusem wstrząsnęła śmierć Michaela Browna, Erica Garnera i szereg strzelanin z udziałem policji, Cole, jako przewodnicząca Black Students Association, była odpowiedzialna za przewodzenie reszcie kampusu – białym i latynoskim, studentom i administratorom – w znalezieniu drogi do żałoby i stania się lepszymi sojusznikami. Jej zeznania przypominają, że kolorowi studenci wykonują każdego dnia prawdziwą i wyczerpującą pracę, ponieważ często mają za zadanie naprawiać rasowe podziały, które dzielą kampusy i nasz kraj. Taka praca wymaga solidnego systemu wzajemnego wsparcia.

Świadectwa studentów również stanowczo zaprzeczyły twierdzeniu SFFA, że społeczno-ekonomiczna różnorodność może służyć jako substytut rasy. Mówili oni o tym, jak mniejszości kolorowe spotykają się z uprzedzeniami rasowymi niezależnie od klasy społeczno-ekonomicznej. Ich zeznania są poparte licznymi badaniami. Czarni uczniowie są bardziej narażeni na kary dyscyplinarne niż ich biali rówieśnicy angażujący się w podobne zachowania. To nierówne traktowanie zaczyna się wcześnie. Jedno z badań wykazało, że dzieci afroamerykańskie są 3.6 razy bardziej narażone na zawieszenie w prawach ucznia niż biali uczniowie w przedszkolu – dysproporcja, która według naukowców z Yale, jest związana z ukrytymi uprzedzeniami wśród nauczycieli wczesnego dzieciństwa. Inny przykład: osoby o etnicznie brzmiących nazwiskach rzadziej otrzymują zaproszenia do pracy. Inna ilustracja niezależnego wpływu rasy: Czarne i latynoskie rodziny o niskich dochodach częściej mieszkają w dzielnicach ze skoncentrowanym ubóstwem w porównaniu z ubogimi białymi.

Zeznania studentów podkreśliły również wyraźne korzyści płynące z różnorodności rasowej na kampusie. Jak zeznała Vasquez-Rodriguez: „różnorodność etniczno-rasowa jest bardziej zauważalna”. Kiedy wchodziła do klasy, „zwracała uwagę na liczbę kolorowych studentów” i celowo szukała miejsc z większą liczbą nie-białych studentów, ponieważ tam mogła „w końcu odetchnąć.”

Studenci jednolicie oświadczyli, że rasowo ślepy reżim SFFA spowodował niedopuszczalny spadek liczby studentów mniejszościowych na kampusie. Niepodważalne dowody w procesie wskazywały, że liczba czarnych, latynoskich i innych studentów mniejszościowych na kampusie zmniejszy się o około 1100 studentów, zmniejszając ich liczbę o 50 procent. Studenci podkreślili również, że krótkowzroczne skupienie się SFFA na standaryzowanych wynikach testów jako wyznaczniku tego, kto zasługuje na przyjęcie, było całkowicie błędne. Liczne badania pokazują, że testy takie jak SATs nie mają żadnego znaczącego związku z sukcesem w college’u; zamiast tego są one najsilniej skorelowane z czynnikami społeczno-ekonomicznymi i demograficznymi, takimi jak dochody rodziców, dostęp do drogich programów przygotowujących do testów, poziom wykształcenia rodziców i rasa. Takie testy również, z założenia, zaniżają przewidywania co do możliwości uczniów z mniejszości niedoreprezentowanych. Twórcy testów wyrzucają pytania, w których uczniowie z mniejszości niedoreprezentowanych radzą sobie lepiej, a biali gorzej. Te rasowe przekłamania, w połączeniu ze zjawiskiem znanym jako zagrożenie stereotypem, systematycznie zaniżają zdolność napiętnowanych studentów mniejszościowych, w tym tych, którzy identyfikują się jako czarni, Latynosi, i wiele niżej finansowanych podgrup azjatycko-amerykańskich.

1 października 2019 r. sąd okręgowy w Bostonie wydał decyzję podtrzymującą program Harvardu dotyczący przyjmowania na podstawie rasy na wszystkich liczbach. Decyzja ta współbrzmiała z zeznaniami studentów. Na uwagę zasługuje fakt, że sąd okręgowy przytoczył zeznania studentów, aby zauważyć:

To niezwykle ważne, aby Azjaci Amerykanie i inne mniejszości rasowe były w stanie omówić swoje tożsamości rasowe w swoich aplikacjach. Jak Sąd zauważył i usłyszał, rasa może głęboko wpłynąć na poczucie „ja” i perspektywę zewnętrzną wnioskodawców. . . . Całkowite usunięcie kwestii rasy i pochodzenia etnicznego z procesu rekrutacyjnego Harvardu pozbawiłoby aplikantów, w tym aplikantów azjatycko-amerykańskich, ich prawa do popierania wartości ich unikalnego pochodzenia, dziedzictwa i perspektywy, a także prawdopodobnie pozbawiłoby Harvard wyjątkowych studentów, którzy mieliby mniejsze szanse na przyjęcie bez kompleksowego zrozumienia ich pochodzenia.

Decyzja sądu okręgowego słusznie uznała, że programy świadome rasy pozostają istotne, biorąc pod uwagę nierówności rasowe w systemie K-12, nieodłączne ograniczenia testów standaryzowanych i niewykonalność polegania na niedoskonałych wskaźnikach rasy. W decyzji zauważono również, że przewidywania sędziny Sandry Day O’Connor z 2004 roku, że potrzeba świadomych rasowo programów przyjęć na studia może wygasnąć za 25 lat, wydają się zbyt „optymistyczne i mogą wymagać zmiany.”

Sprawa Harvardu czeka teraz na apelację w Pierwszym Obwodzie. Pomimo znaczącego zwycięstwa prawnego i mocnego rekordu procesowego w sprawie Harvardu, zwolennicy akcji afirmatywnej mają przed sobą dużo pracy. SFFA przyrzekła, że wniesie sprawę Harvardu aż do nowo skonfigurowanego Sądu Najwyższego, w którym nie ma już sędziego Anthony’ego Kennedy’ego, który zapewnił korzystne orzeczenie w sprawie Fishera (ostatni proces sądowy, w którym zakwestionowano przyjęcie na studia podyktowane względami rasowymi). Tymczasem sprawa SFFA przeciwko UNC będzie się toczyć w sądzie okręgowym w ciągu najbliższych miesięcy. SFFA wznowiło również swój pozew przeciwko programowi świadomych wyborów rasowych w UT-Austin. Tym razem SFFA złożyło pozew w sądzie stanowym, argumentując, że „różnorodność społeczności studenckiej nie jest istotnym interesem” zgodnie z konstytucją stanu Teksas i kodeksem środków zaradczych. Nowe pozwy zostały również wniesione w celu zakwestionowania programów różnorodności, które biorą pod uwagę czynniki skorelowane z rasą (tzw. programy „neutralne rasowo”), do czego wyraźnie zachęcał sędzia Kennedy w sprawach Fisher i Parents Involved (Christa McAuliffe v. Bill de Blasio).

Społeczność praw obywatelskich jest przygotowana do sprostania tym wyzwaniom. Dzisiejszy system edukacji jest pełen uprzedzeń rasowych. Akcja afirmatywna pozostaje kluczowa dla uznania, że rasa nadal odgrywa rolę w doświadczeniach życiowych i możliwościach jednostek, a różnorodność rasowa zapewnia, że przyszli liderzy pochodzą ze wszystkich środowisk i uczą się rozwijać w naszym oszałamiająco zróżnicowanym świecie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *