Articles

PMC

Mit miejski głosi, że jeśli włożysz żabę do garnka z wrzącą wodą, natychmiast z niego wyskoczy. Ale jeśli włożysz ją do garnka wypełnionego przyjemnie letnią wodą i stopniowo ją podgrzejesz, żaba pozostanie w wodzie, aż ugotuje się na śmierć. Rzekomo, żaba nie jest w stanie wykryć stopniowego wzrostu temperatury, dopóki nie jest za późno.

Alegoria ta jest często używana w ekonomii, biznesie i marketingu, aby wskazać, że zmiana musi być wprowadzana stopniowo, jeśli ma być udana. Ilustruje ona również pewien aspekt ludzkiej psychologii: mamy tendencję do akceptowania rzeczy, które skradają się do nas powoli, ale systematycznie, nawet jeśli przejmują kontrolę nad naszym życiem. Ale pewnego dnia budzimy się i okazuje się, że jesteśmy we wrzącej wodzie. I taka jest natura nadmiaru.

W tym świątecznym numerze przyglądamy się różnym ekscesom w sferze medycznej. Marcia Angell1 pisze o przesadnych zwyczajach przemysłu farmaceutycznego (strona 1451); Mary Seeman2 (strona 1477) przygląda się historycznemu spojrzeniu na ekscesy w opiece psychiatrycznej w latach 60. XX wieku; studentka medycyny Farrah Mateen3 (strona 1466) przygląda się nadmiernym osiągnięciom, ale niewystarczającej reprezentacji społecznej, odzwierciedlonej w kandydatach do szkoły medycznej; podczas gdy wybitny pedagog, Eugene Stead,4 stawia fundamentalne pytania dotyczące historycznego monopolu edukacji w szkole medycznej (strona 1465).

A nasi współpracownicy patrzą, zabawnie lub poważnie, na ekscesy w innych formach. Rozumiejąc, jak reklamy farmaceutyczne rezonują z konsumentem w nas i sterują naszym zachowaniem, Steven Shumak i Donald Redelmeier5 oferują lekcję, jak „czytać” reklamy leków, abyśmy byli w lepszej pozycji do podjęcia świadomej decyzji, zanim kupimy (lub przepiszemy) nowy produkt, który obiecuje pomóc nam zmniejszyć naszą talię, poziom cholesterolu, ciśnienie krwi, ból, myśli lub emocje (strona 1455). Jeśli nasze oczekiwania wobec tego, co produkty farmaceutyczne mogą dla nas zrobić, są wygórowane, to zdaniem Stevena Lewisa6 są one również wygórowane wobec całej opieki zdrowotnej. Ale na koniec dnia, trzeźwo przypomina nam, wciąż nie jesteśmy coraz dużo zdrowsze, mimo dodawania miliardów każdego roku do rachunku opieki zdrowotnej (strona 1449).

Czy cały ten nadmiar jest oznaką dobrobytu i sukcesu materialnego? Jemy nie dlatego, że jesteśmy głodni, ale dlatego, że jedzenie jest dostępne i niedrogie. Kupujemy nie z potrzeby, ale dlatego, że chcemy posiadać. Dlaczego mamy być zadowoleni z nosa, z którym się urodziliśmy, skoro możemy go zoperować – i to niejeden raz? Dlaczego mamy mieć tylko jeden samochód, skoro możemy mieć trzy? Dlaczego mamy mieszkać w mieszkaniu, skoro możemy mieć dom? Jak mawia przyjaciel: kto umrze z największą ilością zabawek, ten wygrywa.

Wybiórczo decydujemy, co jest, a co nie jest nadmiarem. Z jednej strony mamy otyłość, z drugiej anoreksję. Obydwie są branżami wzrostowymi. Nasza krzywa gaussowska się zwęża; obszar poza sferą normalności poszerza się. Niektórzy, tacy jak Joan Johnston7 , twierdzą, że nasza reakcja na epidemię otyłości jest sama w sobie przesadna (strona 1459).

Jest to czas w roku, kiedy wybieramy się na zakupy, by kupić 25-funtowe indyki, 10-funtowe pudełka czekoladek, dwie lub trzy ćwiartki piwa i samochód lub dwa z różnymi prezentami. Po tej przedświątecznej manii następuje poświąteczna depresja: finansowa i emocjonalna. Być może istnieje sposób na złagodzenie tej ostatniej. Jesteśmy otoczeni nadmiarem, podczas gdy inni żyją w ciągłym deficycie jedzenia, ubrań i wody. Nie chodzi o to, że nie ma wystarczającej ilości zasobów dla wszystkich; jest to kwestia nierównej dystrybucji. Być może powinniśmy rozważyć zrównoważenie szali. Moglibyśmy kupić kozę dla na wpół zagłodzonej rodziny w wiosce w Sierra Leone, zamiast kupować kolejny jedwabny krawat dla taty. Tego rodzaju wysiłki pomagają przywrócić równowagę, poszerzyć krzywą Gaussa. Jeśli tego nie zrobimy, sezon wakacyjny wkrótce stanie się chorobą, którą można sklasyfikować, a my będziemy brać Noelones, aby pomóc nam przejść. – CMAJ

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *