Articles

Pokonałem swój największy strach: oto jak

A co jeśli mógłbyś pokonać swój największy strach w tym tygodniu? Jak wyglądałoby Twoje życie? Jakbyś się czuł, gdybyś nie czuł przyspieszonego bicia serca, kiedy myślisz o zrobieniu tego, czego się boisz?

Błogie, prawda?

Jest. Mogę Ci to teraz powiedzieć. Ponieważ po 13 latach strachu, wstydu i poważnego niepokoju, podbiłem mój największy strach.

Do dwóch tygodni temu, pomysł nawet jazdy do lokalnego supermarketu pięć minut dalej przerażał mnie. To znaczy, 120 uderzeń na minutę, problemy z oddychaniem, rodzaj terroru.

Potem, pięć dni temu, przejechałem dwieście mil. Samotnie. I czułem się dobrze.

Całkiem niezły zwrot, co?

Jak?!

Jeśli masz strach, który cię powstrzymuje, najprawdopodobniej jest to irracjonalny strach.

Nie, nie ma nic złego w strachu. To jest normalne. Nawet irracjonalne lęki są normalne. Większość ludzi ma przynajmniej jedną rzecz, której się irracjonalnie boi. To dobrze.

Nie chodzi o to, czego się boisz, ale o to, jak się zachowujesz wobec tego strachu.

Ja zareagowałem na mój irracjonalny strach – jazdę samochodem – ukrywając się przed nim. Przez ponad dekadę. Nie prowadziłem samochodu po zdaniu egzaminu. Aktywnie tego unikałem. Zbudowałem swoje życie w sposób, który tego nie wymagał. Dosłownie zaprojektowałem swoje życie wokół mojego strachu. Wybrałem pracę wokół mojego strachu. Wybrałem domy wokół mojego strachu.

Pozwoliłem, aby ten strach decydował o wszystkim.

Boję się też kilku innych rzeczy, ale przeważnie nie pozwalam im zmieniać biegu mojego życia. Są one niewielkie. Bardziej jak dyskomfort i niepokój niż jawny terror.

Jazda samochodem była tym wielkim.

Oto kroki, które podjąłem, aby pokonać go raz na zawsze.

Krok 1

Podjąłem decyzję. Decyzję, że wystarczy. Musiałem stać się pewnym siebie kierowcą, aby uwolnić się od ciągłego strachu i wstydu, a jedynym sposobem, aby to zrobić, było stawienie temu czoła.

Krok 2

Podjąłem plan. Lekcje odświeżające były miłe, ale nowy samochód i bezpieczeństwo trenera dały mi tylko koc bezpieczeństwa, który nie pomógłby mi zrobić tego samemu.

Wiedziałem, że ponowne przyzwyczajenie się do prowadzenia manuala to zbyt wiele na tym etapie, więc przestałem czuć się głupio i zdecydowałem się kupić automat. To zabrałoby mechaniczny stres i pozwoliło mi skupić się na jeździe.

Miałem nadzieję, że finansowe zaangażowanie w kupno samochodu zmotywuje mnie do używania go.

Krok 3

Kupiłem samochód, powiedziałem mojemu tacie, że będę jechał do niego, aby odwiedzić członka rodziny w szpitalu za dziesięć dni. Podróż na odległość 200 mil w obie strony. Musiałem zarówno odwiedzić, jak i wrócić do projektu, więc podwiezienie mojej siostry nie wchodziło w rachubę, a transport publiczny był drogi i długi.

Podejmując przerażające i nieprawdopodobne zobowiązanie, nakreśliłem, co zamierzam zrobić, aby osiągnąć ten cel.

Będę jeździł każdego dnia przez dziesięć dni. Zacząłbym od małego (jazda dookoła ronda koło mojego domu i znowu do domu), i jeździłbym dalej każdego dnia.

Krok 4

Wymień wsparcie. Rozmawiałem z przyjaciółmi, którzy mieli trochę wolnego czasu, a oni skakali na okazję, by wybrać się na przypadkowe przejażdżki. Zaufany lud.

Wskoczyłem do samochodu z przyjacielem, a on opowiedział mi o każdym skrzyżowaniu i drodze, dopóki nie przejechaliśmy 15 mil do kawiarni. Następnie przejechałem przez miasto sam następnego dnia.

Następnego, przejechałem 30 mil w obie strony do pobliskiego miasta, aby popływać i wrócić do domu po ciemku w towarzystwie. Zacząłem zdawać sobie sprawę, że mogę prowadzić. Że zawsze byłem w stanie jeździć. Że drogi nie były jakieś szalone, wolne dla wszystkich. W ciągu kilku dni mój mózg przestał postrzegać jazdę jako przerażającą, a zaczął ją postrzegać jako wymagającą skupienia. Więc się skupiłem.

Krok 5

Zrozum, że jesteś w stanie. Robiłem trudniejsze, bardziej niebezpieczne i racjonalnie przerażające rzeczy niż to wiele razy wcześniej. I za każdym razem, po prostu pracowałem przez nie.

Tak samo było z tym. Wmawiałem sobie, że jestem zdolny, w kółko. Rozmawiałem z samym sobą podczas jazdy, gratulowałem sobie każdego opanowanego skrzyżowania. Każda droga, która była znana i zaznaczona.

Jak ukończyłem każdą podróż, zdobyłem więcej dowodów, że byłem zdolny. I używałam tych dowodów następnego dnia.

Krok 6

Oddychaj. Zrób to. Myślenie jest kłopotliwe, kiedy wpada w spiralę. Kiedy zaczynasz katastrofizować. To nie pomaga. Więc do pewnego stopnia, kiedy stajesz w obliczu strachu, ważne jest, aby najpierw robić, myśleć później.

Obudziłem się, zjadłem śniadanie i wsiadłem do samochodu. Siedzenie przez godzinę lub dwie dałoby mi tylko czas na wyobrażenie sobie wszystkich okropnych rzeczy, które mogłyby pójść nie tak. Lepiej zacząć.

Zrobiłem sobie 3 godzinną playlistę piosenek, które znałem i do których mogłem śpiewać. Bo tu jest sekret. Nie możesz mieć ataku paniki, jeśli śpiewasz. Śpiewanie jest niesamowicie dobre w utrzymywaniu stabilnego oddechu i koncentracji mózgu. I nikt inny nie może usłyszeć, jak okropnie się czujesz, kiedy jedziesz sam w samochodzie. It’s a win win.

I started the engine, started singing and hit the accelerator.

I’d plotted my route with military precision. Zaplanowałem dwa postoje na dziesięciominutową przerwę. Byłem tak gotowy, jak tylko mogłem być.

Więc zrobiłem to.

Krok 7

Świętuj. Pogratuluj sobie zmierzenia się z lękiem. Strach jest tym, co nieznane, więc kiedy uparcie będziesz się zapoznawał z tym, czego się boisz, przestaniesz się bać.

To naprawdę fenomenalne uczucie. Kiedy wróciłem do domu po przejechaniu 200 mil w 24 godziny, pogratulowałem sobie. W rzeczywistości gratulowałem sobie po każdym masywnym rondzie, które udało mi się pokonać.

Nie ma znaczenia, jak „głupi” jest twój strach. Strach jest niedyskryminujący. Niektórzy ludzie boją się jazdy samochodem, inni pająków, a jeszcze inni patyczków do lizaków. To nie ma znaczenia. Strach jest taki sam. Nie czuj się głupio z powodu świętowania stawienia czoła jakiemukolwiek strachowi, ponieważ jest to prawdziwe osiągnięcie.

Więc jeśli masz dość bania się czegoś, staw temu czoła. Planuj, szukaj wsparcia, rób to wytrwale i wyśpiewuj sobie drogę przez to. Bo pokonasz to. Pokonasz. I w końcu będziesz wolny.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *