Articles

Tragiczne życie i śmierć legendy 'National Lampoon'

Entertainment

By Michael Kaplan

January 25, 2018 | 4:21pm

Will Forte (po lewej) gra scenarzystę Douglasa Kenneya (po prawej) w filmie „A Futile and Stupid Gesture.” John P. Fleenor /© Netflix /Courtesy Everett Collection| Universal Pictures/courtesy Everett Collection

Doug Kenney był komicznym geniuszem – ale jego przedwczesne odejście było bezdyskusyjnie tragiczne. Podczas wakacji na Hawajach w 1980 roku, współzałożyciel magazynu National Lampoon i OG of snark przeszedł obok znaku ostrzegawczego i spacerował do krawędzi 30-stopowego klifu. Stamtąd albo spadł na śmierć, albo skoczył. Miał 33 lata.

Według „A Futile and Stupid Gesture”, biografii mającej premierę w piątek na Netflixie, notatka znaleziona w pokoju hotelowym Kenneya na Kauai mówiła: „To jedne z najszczęśliwszych dni, jakie kiedykolwiek zignorowałem”.”

Harold Ramis, partner Kenneya przy tworzeniu scenariusza do filmu „Animal House” z 1978 roku, sucho skomentował: „Doug prawdopodobnie upadł, gdy szukał miejsca do skoku.”

A jednak w chwili śmierci Kenneya jego życie wydawało się nieokiełznanym sukcesem. Film „Animal House” nie tylko przyniósł ponad 100 milionów dolarów, ale stał się kamieniem milowym dla młodych amerykańskich mężczyzn. Zaręczony z piękną aktorką Kathryn Walker, Kenney jeździł po Los Angeles w Porsche.

Ale Kenney ścigał się również po wzgórzach Hollywood późno w nocy, niektórzy mówią, że z wyłączonymi reflektorami. Odrętwiał swój umysł narkotykami, podejmował chronicznie złe decyzje i po tym, jak jego starszy brat zmarł na chorobę nerek w wieku 20 lat, wierzył, że jego rodzice życzyliby sobie, aby on umarł zamiast niego.

„Doug był zagubiony”, mówi Josh Karp, autor wydanej w 2008 roku książki „A Futile and Stupid Gesture: How Doug Kenney and National Lampoon Changed Comedy Forever”, na której oparty jest film. „Przemysł filmowy nie pomaga ludziom, którzy są zagubieni”, mówi The Post.

Wychowany w Ohio i wykształcony na Harvardzie, Kenney spędził większość lat 70. na Manhattanie. Pomagał w wydawaniu Lampoona i pisał brawurowe satyry, uosabiane przez jego współpracę z P.J. O’Rourke nad bestsellerem „National Lampoon’s 1964 High School Yearbook Parody”. Po wykupieniu przez Lampoon w 1975 roku Kenney otrzymał 2,8 miliona dolarów wypłaty; trzy lata później trafił do Tinseltown. Choć w Manhatan zażywał trawkę, kwas i kokainę, w Los Angeles jego narkomania nie znała granic: Trzymał cukiernice pełne kokainy w swoim domu i w swoim apartamencie w legendarnym Chateau Marmont.

Wdał się w bójkę na pięści z producentem, zgubił sześciocyfrowe czeki z tantiem i urządzał przyjęcia przy basenie z dziwacznie eklektycznymi tłumami. „Goście byli od Johna Belushi po kelnerów, których poznał” – mówi John Aboud, współscenarzysta filmu, w którym w roli Kenneya występuje Will Forte. „Były tam otwarte drzwi, a Doug nie lubił być sam.”

„Nie szukał aktywnie sposobu na zabicie się. Ale coś wewnątrz niego mogło powiedzieć: „Kontynuujmy.” I tak zrobił.”

Narkomania szalała na planie drugiego filmu Kenneya, którego był współtwórcą wraz z Ramisem (który również reżyserował) i Brianem Doyle-Murrayem , klasyka Billa Murraya „Caddyshack” z 1980 roku. Karp uważa, że film miał kokainowy budżet: „Ktoś powiedział mi, że przynosili ponad 80 gramów tygodniowo.”

Tak dużo zioła zostało wypalone podczas edycji, że pęknięcia w drzwiach zostały zaklejone taśmą, aby utrzymać zapach. Ale ostateczny szlif pozostawił Kenneya rozczarowanego. Pojawił się naćpany na konferencji prasowej, wściekły na dziennikarzy i wściekły na swój własny film.

„Czy nie wszyscy uważali, że to było okropne?” pytał Kenney.

Od tego momentu Kenney stawał się coraz bardziej nieprzewidywalny. Prawie zasnął na spotkaniu, wspominał współscenarzysta „Animal House” Chris Miller, po czym ocknął się, wciągając kreskę koki długą na pół ramienia. „Pomyślałem: 'Chryste Panie, ten facet przegiął'”, powiedział Miller Karpowi. Porównał mózg Kenneya do odłamków z rozbitego lustra: „Każdy z nich jest bardzo jasny, ale nie są już ze sobą połączone.

Ostatnia podróż Kenneya na Hawaje, z kumplem Chevy Chase’em, miała być detoksem. „Tak się jednak nie stało” – mówi Karp. Pisze: „Na krótko ograniczając nieco spożycie, wkrótce wysłali się na kontynent po kokainę, która dotarła do nich, według różnych źródeł, w środku piłek tenisowych i innych opakowań.” Chase wrócił do LA, podczas gdy Kenney pozostał na miejscu, przypuszczalnie w celu rozpoznania lokalizacji dla niedoszłych projektów filmowych, zanim przekroczył granicę.

Karp snuje hipotezy na temat tego, co go tam wysłało. „Myślę, że było to podświadome samobójstwo” – mówi. „Nie szukał aktywnie sposobu, by się zabić. Ale coś w jego wnętrzu mogło powiedzieć: 'Kontynuujmy to'. I tak zrobił.”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *