Articles

Kuba w 1898 roku

The World of 1898: The Spanish-American War (Hispanic Division, Library of Congress)

1898 HOME > Kuba > Kuba w 1898 roku

José M. Hernandez

W 1898 roku Kuba była geopolityczną aberracją. Leżała zaledwie 90 mil od kluczy do Florydy, u wejścia do Zatoki Meksykańskiej, a od Hiszpanii oddzielała ją ogromna przestrzeń Oceanu Atlantyckiego. Mimo to Kuba pozostała jedną z dwóch hiszpańskich kolonii w Nowym Świecie. (Drugą było Puerto Rico.) Kuba była rządzona z Madrytu, tak jak była rządzona od czasu, gdy została po raz pierwszy zajęta i zasiedlona przez Hiszpanów w 1511 roku.

Nie, żeby Kubańczycy byli tak ustępliwi w 1898 roku, jak byli przez większość okresu kolonialnego, zwłaszcza gdy inni Hiszpanie zerwali swoje więzi z krajem ojczystym w latach dwudziestych XIX wieku. W tym czasie Kuba przekształciła się z powoli rozwijającej się kolonii w światowego lidera w produkcji cukru, co wymagało importu stale rosnącej liczby afrykańskich niewolników. W rezultacie w 1840 roku na wyspie było około 430.000 niewolników, około 60 procent ludności stanowili czarni lub mulaci. Obawiając się powtórki z przewrotu, który w 1791 roku zniszczył białą klasę plantatorów na Haiti, kubańscy kreole (urodzeni na Kubie Kubańczycy europejskiego pochodzenia) powstrzymali się od naśladowania swoich odpowiedników z kontynentu i zaryzykowali wszystko w krwawej i rujnującej konfrontacji z potęgą militarną metropolii.

Po rozpadzie reszty imperium hiszpańsko-amerykańskiego, rząd kolonialny Kuby stopniowo stawał się coraz bardziej despotyczny. Członkowie klasy plantatorów i intelektualiści, którzy początkowo sprzeciwiali się niepodległości, zaczęli okazywać swoje niezadowolenie. Niektórzy, przedkładając reformy nad rewolucję, opowiadali się za żądaniem samorządu w ramach imperium. Inni szukali aneksji do Stanów Zjednoczonych jako sposobu na uzyskanie wolności politycznej i gospodarczej przy jednoczesnym zachowaniu niewolnictwa. Żaden z tych ruchów nie poczynił postępów. Aneksjonizm stał się niepraktyczny po wojnie domowej w USA. A perspektywa ustępstw ze strony Hiszpanii rozmyła się po niepowodzeniu w kwietniu 1867 roku Junta de Información zwołanej przez rząd w Madrycie w celu przedyskutowania reform, których domagali się Kubańczycy. Odczuwając skutki wzrostu opodatkowania i międzynarodowego kryzysu gospodarczego, grupa plantatorów, hodowców bydła i innych patriotów podniosła sztandar niepodległości 10 października 1868 r.

W ten sposób rozpoczęła się wojna dziesięcioletnia. Kubańczykom nie udało się obalić hiszpańskiej władzy na wyspie, ale mimo to stara kolonia oparta na niewolnictwie i arystokracji odeszła po zakończeniu walk pokojem „bez zwycięzców” w 1878 roku. Dawno ustanowiona machina dyktatorskich rządów została zdemontowana, a Kubańczycy, przynajmniej teoretycznie, mieli zapewnioną reprezentację w Kortezach (hiszpańskim parlamencie) i niektórych instytucjach wybieralnych w kraju. W 1880 roku uchwalono ustawę emancypacyjną, a sześć lat później niewolnictwo ostatecznie się skończyło. Społeczeństwo kubańskie zaczęło stopniowo ewoluować w kierunku bardziej egalitarnego modelu stosunków rasowych, które były znacznie mniej napięte niż w Stanach Zjednoczonych. W tym samym czasie, dzięki dużemu napływowi hiszpańskich imigrantów (około 709.000 przybyłych w latach 1868-1894), ludność Kuby przechodzi proces intensywnej hispanizacji, szczególnie widoczny w głównych miastach.

Gospodarka Kuby staje się jeszcze bardziej powiązana z gospodarką Stanów Zjednoczonych niż na początku wieku. Z jednej strony, przemysł tytoniowy został częściowo przeszczepiony na północnoamerykańskie południe. Z drugiej strony, z powodu gwałtownego spadku cen cukru, który miał miejsce od początku 1884 roku, stara kubańska „szlachta cukrownicza”, niezdolna do mechanizacji i obniżenia kosztów, zaczęła się rozpadać i tracić swoją dominującą rolę w gospodarce i społeczeństwie wyspy. Ułatwiło to amerykańską penetrację kubańskiej gospodarki. Cukrownie i kopalnie przeszły z rąk hiszpańskich i kubańskich w ręce amerykańskie, a amerykański kapitał, maszyny i technicy pomogli uratować cukrownie, które pozostały konkurencyjne wobec europejskiego cukru buraczanego. Ponadto, w miarę jak rosła zależność kubańskiego cukru od rynku amerykańskiego, kubańscy producenci cukru byli coraz bardziej zdani na łaskę amerykańskich rafinerii, którym sprzedawali swój cukier surowy. W 1894 roku prawie 90 procent kubańskiego eksportu trafiało do Stanów Zjednoczonych, które z kolei dostarczały Kubie 38 procent importu. W tym samym roku Hiszpania przyjmowała tylko 6 procent eksportu Kuby, dostarczając jej 35 procent importu. W tym czasie duch nacjonalistyczny rozpalony i umocniony przez wojnę dziesięcioletnią doprowadził do powstania zorganizowanego ruchu niepodległościowego, jakiego nigdy wcześniej na Kubie nie widziano. Był to ruch wielorasowy i wieloklasowy, o silnym charakterze oddolnym. Jego przywódcy nie należeli już do kreolskiej elity, lecz do ludzi o skromnym pochodzeniu społecznym. Jego inspirującym przewodnikiem i promotorem był José Martí, poeta i dziennikarz z klasy średniej. W 1894 roku Martí uznał, że warunki na wyspie dojrzały do kolejnej próby odzyskania niepodległości. Sytuacja gospodarcza była krytyczna, co było konsekwencją zerwania umowy handlowej ze Stanami Zjednoczonymi. Poza tym stało się jasne, że zapowiadane przez Hiszpanię plany rządzenia Kubą jako kolejną hiszpańską prowincją były tylko „pułapkami na łatwowiernych”. 24 lutego 1895 r. wybuchły walki i kilka powstań we wschodniej części wyspy. Czarni i mulaci stali się trzonem tego, co później stało się kubańską armią wyzwoleńczą.

Nowa wojna trwała nadal w 1898 roku, nie zważając na 220 285 ludzi wysłanych przez Hiszpanię, aby ją zdławić, największą armię, jaka kiedykolwiek przekroczyła Atlantyk aż do II wojny światowej. Początkowo rebeliantom udawało się prowadzić udaną kampanię i nacierać ze wschodu na zachód, gdzie znajdowało się cukrowe serce wyspy. Ale wtedy Hiszpania się opamiętała i wyznaczyła na głównodowodzącego bezwzględnego generała Valeriano Weylera, który odzyskał inicjatywę przy wsparciu znacznych posiłków. Dążąc do zagłodzenia rebeliantów działających na wsi, zapędził ludność wiejską do miast garnizonowych, gdzie złe i nieodpowiednie jedzenie oraz brak warunków sanitarnych przyniosły śmierć tysiącom chłopów – około 50 000 w samej prowincji Hawana. Te ekstremalne środki nie zdołały jednak zdławić powstania, ponieważ rebelianci wycofali się na tereny wiejskie we wschodnich prowincjach i stamtąd prowadzili działania partyzanckie. Wojna sprowadziła się więc do walki na wyniszczenie. Ponieważ Hiszpanie nie byli w stanie pokonać rebeliantów, a rebelianci nie mieli środków, by wypędzić ich z wyspy, nikt nie wiedział na pewno, jak długo będzie ona trwać.

Nie o tym myślał Martí (który zginął w jednej z pierwszych potyczek). Mieszkając przez wiele lat w Nowym Jorku jako emigrant, wiedział, że Stany Zjednoczone zawsze pożądały Kuby i był świadomy okrężnych dróg północnoamerykańskiego ekspansjonizmu. Obawiał się, że jeśli walka o niepodległość Kuby będzie trwała w nieskończoność, bez bliskiej perspektywy sukcesu, stworzy to warunki prowadzące do amerykańskiej interwencji i ostatecznie do aneksji wyspy. W pewnym momencie doszedł nawet do przekonania, słusznie lub nie, że istnieje „nikczemny plan wywarcia presji na wyspę i doprowadzenia jej do wojny, aby stworzyć pretekst do interwencji w jej sprawy i dzięki zasługom uzyskanym jako gwarant i mediator utrzymać ją jako swoją”. Z tego powodu uważał, że Kubańczycy muszą odnieść szybkie zwycięstwo, a następnie przedstawić Waszyngtonowi swoją polityczną emancypację jako fakt dokonany. W przeciwnym razie mogliby przelać krew tylko po to, aby wymienić jednego pana na drugiego.

Obawy Martiego byłyby jeszcze większe, gdyby wiedział, jak bardzo Kuba będzie podatna na obcą penetrację po trzech i pół roku wyniszczających działań wojennych. Wyspa leżała w ruinach. Konflikt, w połączeniu z hiszpańsko-amerykańskimi kontrowersjami celnymi z lat 90-tych XIX wieku, zniszczył dwie trzecie jej zdolności produkcyjnych. Zginęło blisko 20 procent przedwojennej populacji, która liczyła 1 800 000 mieszkańców, a dla tych, którzy przeżyli, przyszłość rysowała się w ponurych barwach. Kubańczycy nie mieli kapitału i byli bardzo zadłużeni. Brakowało im środków potrzebnych do odbudowy kraju. Ogarnięte biedą masy, wśród których znajdowała się znaczna (około 500 000) i jeszcze uboższa mniejszość czarna lub mulacka, były nieokrzesane, w dużej mierze niepiśmienne (około 60 procent ogółu) i apatyczne. To, co pozostało z przygnębionej arystokracji cukrowej, w końcu się poddało. Kuba nie mogła już liczyć na stabilizujący wpływ silnej elity cywilnej.

To prawda, że Kuba rozwinęła dobrze zdefiniowany hiszpański typ społeczeństwa i że prawdziwa tradycja narodowa kształtowała się w kraju przez wiele dziesięcioleci. Ale lojalistyczni kupcy, spekulanci i urzędnicy państwowi również stracili swoją przewagę, a wielu Kubańczyków zaczęło nienawidzić i gardzić wszystkim, co hiszpańskie, myśląc tylko o korupcji i opresyjności hiszpańskiego panowania. Byli też Kubańczycy z klasy wyższej (i Hiszpanie, oczywiście), którzy nie podzielali miłości niezależnych do ojczyzny i jej symboli: flagi i hymnu. Te elementy myślały o rebelii przeciwko Hiszpanii jako rasowej i społecznej walce o kontrolę nad wyspą i przewidywały, że po wycofaniu się Hiszpanów pogrąży się ona w anarchii, wojnie rasowej, a być może w podziale Hispanioli na dwie części, szukały aneksji do Stanów Zjednoczonych jako sposobu na zachowanie swojego bogactwa. W innych republikach hiszpańsko-amerykańskich, w okresie krytycznego przejścia do samodzielnego życia, istniała przynajmniej jedna instytucja obdarzona wpływami i autorytetem: Kościół katolicki. Ponieważ jednak biskupi Kościoła kubańskiego, a także wielu księży, w czasie wojny całkowicie identyfikowało się ze stroną hiszpańską, pod koniec wojny Kościół został politycznie zdyskredytowany jako instytucja. Osiągnął nadir swojego prestiżu. W 1898 roku na scenie kubańskiej istniała już tylko jedna siła polityczna, partyzanci niepodległościowi, których najbardziej zwartym i znaczącym elementem była armia wyzwoleńcza. Kiedy Waszyngton przystąpił do walki o niepodległość Kuby i ostatecznie zniszczył rebeliancką organizację wojskową oraz stworzone przez nią instytucje, Kuba stała się ponownie polityczną tabula rasa.

Powrót na górę

Świat 1898 Strona główna | Wstęp | Chronologia | Indeks | Bibliografia | Literatura | Mapy | Pamięć amerykańska

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *